Wystrój tkanej trawy rzecznej autorstwa Mario Lopeza Torresa to cud

instagram viewer

Jako właściciele popularnego sklepu vintage w Palm Beach Około Kto, która od ponad 18 lat zaopatruje mieszkańców w odrestaurowane meble, Scott Mast i Juan Goiricelaya wiedzą, jak rozpoznać zwycięski projekt. Jeden z filarów sklepu, kolekcja fantazyjnych tkanych elementów, często przypominających zwierzęta (pomyśl: małpa trzymający wysoko wiszącą lampę lub żyrafę otwierającą się do baru), jest natychmiast rozpoznawalny dla stałych klientów sklep. Nie tyle sam projektant: „Niewielu ludzi w Palm Beach wiedziało Mario Lopeza Torresa nazwisko, ale jego produkty zawsze były wielkim hitem w sklepie” – wspomina Mast.

W rzeczywistości Torres tworzy swoje charakterystyczne meble w Meksyku od prawie 50 lat.

trzech tkaczy na ławkach

Tkacze z Toress

Mario Lopeza Torresa

Najstarszy syn Torresa, Balam Lopez, mówi, że jego ojciec rozwinął swoją technikę po tym, jak nauczyciel sztuki nauczył go obróbki metali. Najpierw tworzy szkielety dla każdego wyposażenia poprzez gięcie i spawanie metalu; następnie splata słomę wokół metalowej ramy, tworząc wszelkiego rodzaju kształty inspirowane florą i fauną. „Jego pierwszym dziełem był kojot, którego przywódca miasta zlecił ówczesnemu gubernatorowi” — mówi Lopez.

insta stories

W 1973 roku Torres otworzył sklep w Puebla w Meksyku, gdzie wyginał i tkał swoje ukochane kreacje, głównie na specjalne zamówienie: „Moja ojciec zdecydował się zrobić każdy kawałek głównie na zamówienie, chociaż zrobił też trochę tylko dlatego, że chciał”, Lopez mówi. „Jeśli lubił określone zwierzę, chciał to zrobić”.

„[Mój ojciec] zaczął od marzenia o pracy z błonnikiem roślinnym”. —Balam Lopez

Zamiłowanie Torresa do zwierząt jest proste i osobiste: „Pochodzi z miasta i zawsze kochał wieś, a część tej miłości do wsi znajduje odzwierciedlenie w zwierzętach” — mówi jego syn. W rękach Torresa metalowy drut i płynące trawy stają się trójwymiarowymi stworzeniami, często z elementami miedzianymi lub aluminium, aby stworzyć twarze, oczy lub łapy - każdy element ma wystarczająco dużo osobowości, aby stać się niemal żywą częścią pokój.

„Próbował sprowadzić dżunglę do domu” — mówi Lopez.

Zanim urodziły się jego dzieci, Torres zrobił coś przeciwnego, przenosząc się z Puebla do bujnego, odległego miasta w górzystym regionie Michoacán. Wraz z nim przybyło jego studio — i zostało ono głęboko splecione z nowym domem: Trawy do mebli Mario Lopez Torres były (i nadal są) pozyskiwane z koryta rzeki przepływającej przez miasto, a personel studia składa się z lokalnych tkacze.

To zespół, który znacznie się rozrósł kilka lat temu, kiedy Torres nawiązał współpracę z Mastem i Goiricelayą, aby dystrybuować swoje projekty w Stanach Zjednoczonych i za granicą.

człowiek ciągnący trawę z rzeki

Firma

Mario Lopeza Torresa

Chociaż Torres zawsze był płodny w pomysłach, kładł nacisk na powolne, ręczne rzemiosło zamiast masy produkcja i marketing - w połączeniu ze świadomym pragnieniem pozostania poza siecią - oznaczały, że jego produkcja była znacznie mniejsza istotny. Po odrobinie namawiania Goiricelaya i Mast przekonali go do rozszerzenia produkcji — pod warunkiem, że stanie się to źródłem stabilności finansowej dla społeczności Lopeza.

Tak więc cała trójka rozpoczęła działalność, zobowiązując się do produkcji 300 sztuk rocznie, wszystkie spawane, tkane i wykończone w małym miasteczku w Meksyku przy użyciu lokalnych traw.

„W mieście są pewne rodziny, które specjalizują się w określonych zwierzętach” – mówi Mast. „Więc może być jeden, który tworzy tylko małpy, a inny wszystkie słonie”.

Dwa lata temu Torres zmarł, pozostawiając spuściznę swoich pomysłowych dzieł żonie, dzieciom i tkaczom, którzy nadal podążają za wskazówkami, które tak sumiennie im wyznaczył.

Nie oznacza to jednak, że nie ma nowych projektów: „Znaleźliśmy również wiele projektów w szkicach, które chcielibyśmy pokazać światu teraz” — mówi Berenice Lopez Monroy, która wraz z bratem kontynuuje dziedzictwo ojca w studiu w Michoacán, gdzie była urodzić się.

„Moim zadaniem jest przeniesienie prac na wyższy poziom pod względem techniki i jakości oraz udostępnienie ich coraz większej liczbie osób” — mówi Monroy.

Lopez widzi swój cel w bardzo podobny sposób: „Teraz, kiedy nie ma tu mojego ojca, przyszłość jego pracy należy do mnie” — mówi. „Chociaż przez długi, długi czas jako młody człowiek się tego wypierałem, teraz rozumiem, że dziedzictwo mojego taty jest bardzo duże i w moich rękach jest sprawienie, by zwyciężyło”.


Obejrzyj więcej pięknych rzeczy:

zapowiedź Piękne rzeczy

Śledź House Beautiful na Instagram.

Strzał w głowę Hadleya Kellera
Hadleya Kellera

Dyrektor cyfrowy

Hadley Keller jest Dom Pięknydyrektor cyfrowy. Nadzoruje wszystkie treści cyfrowe dla marki, a także pracuje nad magazynem drukowanym. Przez 10 lat zajmowała się projektowaniem, wnętrzami i kulturą w Nowym Jorku. Pracowała jako Associate Market Editor, Design Reporter i News Editor dla Przegląd architektoniczny i AD PRO przed dołączeniem Dom Piękny. Hadley jest zagorzałym maksymalistą i głośnym przeciwnikiem planu otwartego piętra.