Channel 4's Chateau DIY: Inside Château Trois Cloches, Francja
Chris Smith i Jolyon Latchmore dokonali monumentalną decyzję, by gonić za francuskim marzeniem i kupić opuszczony zamek z 20 pokojami w regionie Seine-Maritime w Normandii w czerwcu 2022 roku. Zainspirowany twórczością Dicka i Angela Strawbridge'ów Ucieczka do zamkuprzygód, mają nadzieję, że przekształcą go również w udane miejsce na wesele.
Para – która kupiła Château Trois Cloches za 580 000 euro – nadal pracuje i mieszka na pełny etat w Londynie. Równoważenie praktyczne renowacja we Francji z życiem w Anglii nie jest łatwym zadaniem, ale mają wielkie plany (i mnóstwo sztuczek typu „zrób to sam”), aby zamienić stajnię w ośmiopokojowy apartament weselny przy minimalnym budżecie.
Gdy dzielą się swoją podróżą na kanale 4Chateau DIY, rozmawiają Chris i Jolyon Dom Piękny o kupnie nieużywanego zamku, stworzeniu wymarzonej oranżerii i dlaczego są „gejowską wersją Dicka i Anioła”…
Co skłoniło cię do zainwestowania we własny francuski zamek?
Chris: Kiedy byłem młodszy, zawsze odwiedzaliśmy Francję z moją rodziną. Przyjaciel rodziny miał miejsce we Francji i odwiedzaliśmy go co pół semestru. Za każdym razem, gdy przejeżdżaliśmy obok zamku, prosiłem o zatrzymanie samochodu, żebym mógł wybiec i rzucić okiem. Miałem zaledwie 13 lat i zawsze chciałem mieć zdjęcia na zewnątrz zamków. Po prostu to uwielbiałem — architektura, wielkość. Po prostu zakochałem się w nich od bardzo młodego wieku. To wszystko było przed oryginałem
Ucieczka do zamku serii, ale gdy tylko to wyszło, był to naprawdę dodatkowy katalizator.Ten zamek był nieco łatwiejszy w zarządzaniu niż inne. Na niektóre patrzysz i nawet nie wiesz, od czego zacząć. Nasz ma dobre skrzydło, złe skrzydło i wszystko pomiędzy.
Jolyon Latchmore i Chris Smith przed zamkiem
Jolyon: Co dziwne, ja też, ale zdałem sobie z tego sprawę dopiero po latach. Kiedy byłem dzieckiem, chciałem prowadzić hotel. Pamiętam rysowanie niesamowitych hoteli i zamków. Kiedyś będąc na wakacjach pomyślałam, jak wspaniale byłoby mieć projekt, który wykorzystałby również naszą pasję do majsterkowania i hostingu. W tamtym czasie myśleliśmy o Mozambiku, ale wydawało się to zbyt ryzykowne, ponieważ wielu inwestorów straciło pieniądze. Potem zaczęliśmy myśleć o czymś, co moglibyśmy zrobić, aby zachować nasze miejsca pracy. Następnie odkryliśmy, że we Francji można kupić zamek za tę samą cenę, co mieszkanie z jedną sypialnią.
Ucieczka do zamku pokazało nam, że damy radę, ale oznaczało to również, że ceny zamków poszły w górę w wyniku pokazu. Na południu Francji można kupić naprawdę wspaniałe nieruchomości, ale ze względu na naszą pracę potrzebowaliśmy miejsca, do którego moglibyśmy dotrzeć w około cztery i pół godziny od drzwi do drzwi. To robi ogromną różnicę, inaczej nie bylibyśmy w stanie tego zrobić.
W jaki sposób zainspirował cię Chateau-de-la-Motte Husson, należący do Dicka i Angel?
C: Oglądanie programu sprawiło, że pomyślałem: jeśli oni mogą to zrobić, to my też damy radę. Zamek Dicka i Anioła był aż tak bardzo taniej, ale wtedy też mieli więcej pracy. Jesteśmy bardzo podobni. Niemal powiedziałbym, że jesteśmy gejowską wersją Dicka i Angela. Jolyon jest bardzo dobry z inżynierskiej strony rzeczy, a ja jestem bardziej projektantem wnętrz.
Jesteś na początku drogi renowacji. Jaka jest największa lekcja, jakiej się do tej pory nauczyłeś?
J: To znaczy, codziennie mamy lekcje francuskiego!
C: Dla mnie największą lekcją jest nauka cierpliwości we Francji. Nikt nie pracuje w sezonie letnim. Nie mogłeś znaleźć handlarza. Swoje wakacje traktują bardzo poważnie. Nie jestem najlepszy w byciu cierpliwym, jeśli chodzi o załatwianie spraw, więc to była moja największa lekcja.
J: Chodzi także o to, by nie bać się samemu spróbować. Byliśmy przytłoczeni ilością pracy, którą mamy do wykonania, ale podzielenie jej na małe części pomoże odhaczyć zadania. Myśleliśmy, że będzie wiele miejsc pracy, w których będziemy musieli wezwać ludzi, ale skończyło się na tym, że oglądaliśmy filmy na YouTube i sami to opracowaliśmy. Może nie zawsze jest idealnie, ale to niesamowite, ile rzeczy udało nam się osiągnąć.
Róg zielonej sypialni na zamku
Jak to jest być na Chateau DIY?
C: Wcale nie chciałem iść na przedstawienie. Nienawidzę występować przed kamerą. We wszystkich moich pracach zawsze stałem za kamerą, więc bałem się tego. Jolyon wpadł na pomysł. Po pierwszym odcinku myślałem, że jest dobrze. To naprawdę cię spowalnia. Wszystko, co robisz, musisz robić na trzy różne sposoby, z różnymi kątami kamery. Zwykle spędzaliśmy weekend, żeby coś przepracować, ale w serialu trzeba się zatrzymać, żeby mogły zanikać pod innym kątem. Kiedy oglądasz to ponownie, naprawdę dobrze jest zobaczyć cały proces, który przeszedłeś, aby się tam dostać. Masz pamięć tego, co zrobiłeś. Załoga jest również niesamowita.
J: Oboje byliśmy trochę przerażeni tym, jak zostaniemy odebrani w telewizji. Nie widzieliśmy żadnych odcinków, dopóki nie zostały wyemitowane po raz pierwszy. Byłem naprawdę zdenerwowany, mówiąc ludziom! Oprócz błędnego podania mojego imienia i przebrnięcia przez mnóstwo ciężkiej pracy, mieliśmy naprawdę dużo szczęścia.
C: Załoga spędza z nami dużo czasu. Nakręcenie czegoś zajmuje może cztery lub pięć dni, ale potem dostajesz około 12 minut czasu antenowego na program. Bardzo to zagęszczają. Są dość zainteresowani grupowaniem zadań razem, więc mogą trochę o tym opowiedzieć. W tej serii robimy kilka pokoi, które są blisko siebie. Trochę zmieniliśmy nasz harmonogram, ale wyszło dobrze.
Po remoncie domu w Londynie, jak wypada porównanie renowacji zamku we Francji?
C: Poprzedni właściciel naszego londyńskiego domu niewiele z tym zrobił nieruchomość za 60 lat. To wszystko było bardzo przestarzałe z kwiatami Tapeta. Mieliśmy szczęście, ponieważ wiele nas to nauczyło. Byliśmy też przyzwyczajeni do nieustępliwego tempa robienia tego, spotkań towarzyskich i pracy. To wszystko pomogło masowo. Prawdziwą różnicą jest skala — wszystko trwa dwa razy dłużej.
J: To daje prawdziwe poczucie perspektywy. Mały przeciek w Londynie zestresowałby mnie, ale teraz się z tego śmieję. Praktycznie co tydzień odkrywamy nowe wyzwanie. To ogromny, stary budynek, więc zawsze znajdzie się coś, co wymaga naszej uwagi.
C: Koszty we Francji też są inne. Generalnie jest droższy w przypadku suchych materiałów. Wszystko się sumuje, gdy malujesz pokój, który jest trzy razy większy od przeciętnej powierzchni w Londynie. Naprawdę nie możemy sobie pozwolić na błędy.
Uwielbiamy Twój remont oranżerii – opowiedz nam o procesie projektowania...
C: Nie było żyrandola, więc zaczęliśmy od tego punktu, ponieważ miał to być centralny punkt pokoju. Znaleźliśmy żyrandol z Firma Oświetleniowa to było idealne. Wyglądał, jakby został przywieziony prosto z Paryża. Oparliśmy wokół tego cały pokój. Brązowe płytki podłogowe były ohydne i nie miały w sobie nic odkupieńczego. Nie było nas stać na ponowne kafelkowanie całej przestrzeni, więc zdecydowaliśmy się na malowanie płytek. To działało naprawdę dobrze. Zdecydowaliśmy się na tradycyjną biel i czerń.
Oranżeria
J: Wydaje mi się, że to całkiem odzwierciedla lata 30. i 40. XX wieku. Staramy się być dla niego jak najbardziej sympatyczni. Gdy rośliny rosną, naprawdę chcemy, żeby stało się tu tropikalne, prawie jak las deszczowy. Dopóki nie zacznie się lato, nie zobaczymy pełnego efektu. Pasjonuję się również oświetleniem. Zawsze można zrobić więcej, ale odpowiednie oświetlenie może naprawdę odmienić przestrzeń. Oranżeria była już pięknym pomieszczeniem, więc tak naprawdę niewiele się zmieniliśmy.
C: Krata była już pomalowana. Jolyon zrobił te dwa ogromne stoły z desek znalezionych w stajniach. Mamy teraz ten duży stół bankietowy, który może pomieścić 25 osób. Zależy nam, aby sala była wielofunkcyjna, tak aby osoby ją wynajmujące mogły wykorzystać jako jadalnię lub do tańca na weselu. Musi mieć elastyczność.
Co było dotychczas najdroższym elementem?
J: Zaczęło się niedawno. Mamy stary zbiornik na ścieki z boku posiadłości — nie jest zbyt efektowny! — i już nie wolno. Ludzie przychodzą, aby wykopać trzy gigantyczne doły pod te ogromne, zgodne szamba. To jeden z powodów, dla których stworzyliśmy teraz organiczny staw, ponieważ znaliśmy część ogród zostanie zniszczony przez ten wielki projekt.
C: Jeśli we Francji nie masz zgodnego szamba, zgodnie z prawem musisz go zainstalować w ciągu roku. Zawsze mieliśmy na to budżet, który wynosi około 35 000 funtów. To nie będzie piękne ani nic, ponieważ to po prostu dziura w ziemi, która zostanie zakryta.
J: Pozwoli nam to na ustawienie łazienek w miejscach, na które wcześniej nam nie pozwalano. Układ nieruchomości, o ile łazienki martwię się, było naprawdę dziwne. Po prostu wydawały się być w dziwnych miejscach. Jest jedna naprawdę duża łazienka, która nie ma toalety, a potem jest jeszcze jedna naprawdę mała łazienka. Teraz będziemy mogli to wszystko zmienić. Mimo że nie jest to zbyt ekscytujący projekt, oznacza, że możemy zmienić sposób wykorzystania przestrzeni.
Czy czegoś żałowałeś od czasu remontu zamku?
J: Miałem wiele bezsennych nocy spowodowanych zmartwieniami, zwłaszcza wokół rosnących stóp procentowych. Zarabianie pieniędzy z zamku będzie wyzwaniem, ale potrzebujemy ich, aby zarobić jak najszybciej. Jestem przekonany, że raz uruchomiony, sam się zwróci. Wyzwanie polega na dotarciu do punktu, w którym zarabiamy wystarczająco dużo, aby pokryć dwa kredyty hipoteczne.
Jakie są długoterminowe plany związane z zamkiem?
C: Chcielibyśmy móc go wynająć dla rodzin lub dużej grupy przyjaciół. Poza tym chcielibyśmy mieć tutaj małe wesela. Ludzie mogliby korzystać z oranżerii i miejsca na zewnątrz na wesela, a pewnego dnia, miejmy nadzieję, ze stajni. Może nawet zorganizowalibyśmy tu rekolekcje.
J: Mamy nadzieję, że nasi przyjaciele wynajmą go tego lata jako miękki start, ponieważ nie będzie całkowicie ukończony. To pomoże nam w opłaceniu rachunków i przeprowadzeniu nas do następnego sezonu. Miejmy nadzieję, że do Bożego Narodzenia 2023 roku będziemy otwarci na wynajem wakacyjny. Następnie latem 2025 roku planujemy przygotować stajnie jako miejsce na wesele.
Stajnia, którą mają nadzieję przekształcić w salę weselną
Renowacyjną podróż Chrisa i Jolyona można śledzić na Instagramie @chateautroiscloches.
Podążać Dom Piękny NA TIK Tok I Instagram.
Najpopularniejsze: kolekcja Chateau By Angel Strawbridge
Zestaw poszewek The Chateau by Angel Strawbridge Wildflower Garden 200 TC
To naprawdę elegancki projekt, a co najważniejsze, jest dwustronny. Dzięki pomysłowej stylistyce Art Nouveau Angel, ta poszwa na kołdrę oddaje esencję dzikiej łąki i wycinanego ogrodu w zamku. Poszewki na poduszki są wliczone w cenę.
Zestaw pościeli The Chateau by Angel Strawbridge Moonlight Rose Dawn
Teraz 12% zniżki
Ze światłem księżyca, kwiatami i listowiem, a wszystko to we wspaniałej kolorystyce różowego poranka, ta namalowana scena odzwierciedla magiczne uczucie, którego Angel często doświadcza, gdy widzi Chateau nocą.
The Chateau By Angel Strawbridge Konewka Wypełniona poduszka z nadrukiem 43x43cm
Ta elegancka poduszka czerpie inspirację z The Walled Garden at the Chateau. Zawiera w sobie miłość Angel do Art Deco z zabawnymi i kolorowymi nadrukami inspirowanymi ogrodami.
Tapeta The Chateau by Angel Strawbridge Wildflower Nightshadow
Jeśli lubisz ciemne, dramatyczne i tajemnicze wnętrza, dodaj tę efektowną tapetę z dzikimi kwiatami do swojego koszyka.
Tapeta The Chateau by Angel Strawbridge Potagerie
Jedna z naszych ulubionych potraw, Potagerie to radosne święto francuskiego ogrodu zamkowego z warzywami, ziołami, kwiatami i pszczołami.
The Chateau By Angel Strawbridge Potagerie Art Deco Komplet pościeli ze 100% bawełny
Elegancka poszewka na kołdrę Potagerie przedstawia marchewki, cukinie, karczochy, groszek i pszczoły, a kwiaty ze stuletniej tapety również stanowią inspirację.
The Chateau by Angel Strawbridge Deco Czapla Taśma Ołówek Plisa Zaciemniające zasłony do pokoju
Teraz 56% zniżki
Ta elegancka szara zasłona ma ołówkową plisę i jest w pełni podszyta, co poprawia drapowanie i poprawia ogólny wygląd.
The Chateau by Angel Strawbridge Blossom Cushion Basil
Zainspirowany kwiatami, które rosną w zamku, ten projekt przedstawia piękny szlak białych kwiatów z czerwonym motylem osadzonym na zielonym tle bazylii.
Starszy pisarz cyfrowy, House Beautiful i Country Living
Lisa Joyner jest starszym redaktorem cyfrowym w House Beautiful UK i Country Living UK, gdzie jest zajęta pisaniem o domu i wnętrza, ogrodnictwo, rasy psów, zwierzęta domowe, zdrowie i dobre samopoczucie, wieści ze wsi, inspiracje na małą przestrzeń i najgorętsze nieruchomości na sklep.