Ta para znalazła płytki i marmur z Delft pod „paskudnym” kominkiem

instagram viewer

Z drzwi zapadniowe które prowadzą do złowrogich, ukrytych pomieszczeń i pozostawionych pod nimi wiadomości warstwy tapety I zapomniane baseny pod deskami podłogowymi nasze domy pełne są (czasami przerażających) niespodzianek. Ale co, jeśli niespodzianka w Twoim domu wcale nie była straszna? A gdyby było pięknie I drogi? Dokładnie to samo się wydarzyło, gdy zadzwonili Sheila i Bruce – właściciele pensjonatu Wielki Dom w angielskim Parku Narodowym – wyruszyliśmy ożywić jeden z kominków w ich przestrzeni.

Pokryty różowymi, przestarzałymi kafelkami kominek nie wywołał efektu „wow”. W rzeczywistości Sheila i Bruce otwarcie nazwali kominek „paskudnym”. Ale kiedy usunęli płytki z lat 70. i zakrzywione obramowanie z cegły, zaczęli dostrzegać przebłyski błękitu i bieli. Kopali dalej i odkryli, że ich kominek był otoczony rzadkimi i pięknymi płytkami z Delft. Jeśli chcesz odświeżyć swoją historię projektowania, w holenderskim mieście Delft już w połowie XVII wieku zaczęto wytwarzać wykwintną niebiesko-białą ceramikę. Dziś jest tylko jedna oficjalna fabryka w Delft, która produkuje ceramikę, więc tak jest

insta stories
bardzo rzadki. (W rzeczywistości, niektórzy ludzie twierdzą, że tablica rejestracyjna z Delft może być warta nawet 5000 dolarów. Niech to zapadnie w pamięć na chwilę.)

kominek delftowy
Wielki Dom Exmoor na Instagramie

Oczywiście na tym niespodzianki się nie kończą. Sheila i Bruce kopali dalej i odkryli, że oryginalne obramowanie zostało wykonane z ultraluksusowego (i notorycznie drogiego) marmuru z Carrary. „Obramowanie z marmuru z Carrary jest współczesne w stosunku do konstrukcji z 1690 r., a płytki z Delft są nieco późniejsze” – napisali oboje na swoim Instagramie.

Dość powiedzieć, że Instagram jest podekscytowany tym odkryciem, a wielu obserwujących było zszokowanych, że te piękne funkcje zostały w ogóle ukryte. „Jak ktokolwiek mógł POMYŚLEĆ o zakryciu tego?” zapytał jeden z komentatorów. „W piekle jest specjalne miejsce dla każdego, kto niszczy meble/dzieła sztuki vintage/z epoki i nadaje im nowoczesny, nudny styl” – stwierdziła kolejna.

Tymczasem inni byli całkowicie zachwyceni efektem końcowym. „Po raz pierwszy w życiu cieszę się, że jest mniej różu” – zamyśliła się miłośniczka designu. „Oryginał jest oszałamiający”. Inny widz po prostu napisał: „Epickie odkrycie”. Nie mogliśmy się bardziej zgodzić.