Wywiad z Mary Douglas Drysdale
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Projektantka wyjaśnia, w jaki sposób unowocześniła dom szeregowy w Georgetown o powierzchni 500 stóp kwadratowych za pomocą słonecznych wzorów i rodzinnych pamiątek.
Bjorn Wallander
Mary Douglas Drysdale: Tak i nie. Mają też dom w Cape Cod, gdzie spędzają jak najwięcej czasu. To tam zbierze się ich rodzina i tam w końcu przejdą na emeryturę. Kluczem jest dotarcie do tego, czego naprawdę potrzebujesz. To przyjemność sama w sobie. Mój klient mówi, że to jej małe pudełko na biżuterię.
Jaki to był pierwotnie dom?
Jest to jeden z szeregu domów szeregowych w Georgetown zbudowanych około 1900 roku jako pomieszczenia mieszkalne dla ludzi, którzy pracowali w większych domach w okolicy. Na początku nie było nawet schodów na drugie piętro — tylko drabina. Na piętrze jest długi, wąski pokój mieszkalny i jadalny, kuchnia oraz dwa małe pokoje i łazienka. Oryginalna łazienka była o połowę mniejsza od obecnej, więc usunęliśmy szafę w sypialni, aby powiększyć łazienkę. Okno dachowe wnosi dużo światła i tworzy wrażenie przestrzeni.
Gdzie jest szafa?
Drugi pokój na piętrze zamieniliśmy w garderobę z szafami.
Więc masz to, co niezbędne.
Zawsze mówię: „Plan piętra to generator”, a ponieważ przestrzeni nie można było zmienić, pojawiło się pytanie, jak ją udoskonalić.
Dodałeś proste listwy i poddałeś specjalnej obróbce nawet najbardziej podstawowe elementy, takie jak ściany i podłogi.
Uwielbiam przestrzenie, w których gdziekolwiek spojrzysz, jest coś do odkrycia. Po dłuższym przebywaniu w tym domu widzisz pasiaste ściany i wzorzystą podłogę. W regałach odkrywasz talerze ułożone w winiety. To wszystko przykuwa uwagę widza i czyni go bardziej eleganckim i interesującym. Wszystko staje się szczegółem.
Podoba mi się ten pofałdowany dywan Madeline Weinrib z bardziej stateczną, adamaszkową sofą i klubowymi krzesłami w salonie.
Wygląda wspaniale, ponieważ jest nieoczekiwany, a wzór jest zbliżony do wzoru adamaszku, więc działa. Mocne podłoże kolorystyczne i łączy ze sobą część wypoczynkową. Definiuje również niewielką przestrzeń przy drzwiach wejściowych na przedpokój, a z drugiej strony pozwala na pozostawienie miejsca bez wykładziny na stół jadalny.
Krzesło weneckie przy drzwiach jest jak rzeźba.
Jeśli chcesz, możesz podciągnąć go do miejsca siedzącego, ale praktyczne jest również założenie torebki lub teczki, gdy wchodzisz. Przy takiej skali pokoju, a ponieważ drzwi i zasłony są tam, gdzie są, wyglądało to jak komplet, który potrzebował pary kolczyków lub szalika. To krzesło wydawało się idealne.
Sztuka współczesna to także przyjemna interpunkcja.
Obraz Maryanne Pollock zmienił smak w taki sam sposób, jak robi to dywan. Nie odbiera wygody tradycyjnych kawałków. Aktualizuje je i wprowadza do pomieszczenia nowy poziom energii.
Porozmawiajmy o żółtym i białym. To połączenie, które z jakiegoś powodu kojarzy mi się z tobą.
Ha! Zawsze się z tego śmieję, bo zrobiłam showhouse z tymi wielkimi żółto-białymi zasłonami w kratę, a później umieściłam je w swoim domu. Kiedy Weranda przedstawiał mój dom w 1996 roku, te zasłony były na okładce. Od tamtej pory jestem kojarzony z żółtym i białym. Tak się składa, że moja klientka uwielbia ten szczególny odcień żółci. Mówi, że wydaje się, że dom się świeci, a kiedy wraca do domu, jest mu ciepło i wygodnie.
Poczułabym się w ten sposób, wracając do domu, do tej sypialni. Ma to niemal rozpieszczający charakter, jakby ktoś przyszedł mi zaśpiewać kołysankę i przytulić mnie do siebie.
Tak, jest nostalgiczny, romantyczny i słodki. Kiedy była małą dziewczynką, jej dziadek malował dla niej meble i naprawdę chciała ich użyć. Powielaliśmy wzór kwiatowy na niedrogim łóżku i stworzyliśmy wariację do malowania na ścianach.
Utrzymałeś bardzo proste meble i pościel, zgodnie z duchem epoki. Czy taki był zamiar?
Tak, i jest to mały pokój o szerokości zaledwie ośmiu lub dziewięciu stóp. Wmieszanie kołder dodaje kolejną warstwę; wywodzą się z tej samej tradycji ręcznie malowanych mebli i malarstwa dekoracyjnego. To wszystko jest świętem amerykańskiego rzemiosła – i chyba też wspomnień.
Uwielbiam starą sekretarkę, która służy jako prasa do bielizny.
Ten kawałek to również pamiątka po skończeniu. To rodzina, która naprawdę ceni swoją historię i korzysta z tego, co zostało przekazane. Jeśli jedna osoba nie może korzystać ze stołu lub komody, znajdzie rodzeństwo lub wnuka, które to potrafią. To odświeżające widzieć to dzisiaj.
I tak jak na dole, dodałeś do tego odlotowy dywan, aby pokój nie był zatęchły.
To sizal, który pomalowałem w paski. Uwielbiam paski. Ludzie oczekują dywanu, ale może nie tego.
Jak to namalowałeś?
Właśnie zmierzyliśmy, okleiliśmy i spryskaliśmy farbą akrylową.
Czy dobrze się nosi?
Zrobiłem to w zeszłym roku, a teraz zamówili je inni ludzie, więc myślę, że będę robił o wiele więcej. Będę musiał Cię informować.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.