Ten projektant wprowadził do stuletniego domu wiejskiego o nowoczesnych odcieniach
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Thomas Loof
Christine Pittel: Zieleń limonki, mandarynka, fiolet… to nie wygląda jak żaden wiejski dom, jaki kiedykolwiek widziałam.
Jeffrey Bilhuber: Ja wiem. To całkiem oszałamiające. Kiedy myślisz o domu na farmie, myślisz o wyszorowanych, białych pokojach, ale chciałem, aby był jasny, optymistyczny i mocny, ze wspaniałymi kolorami. To pokoje dla aktywnej, rozwijającej się rodziny. Nie ma tu nic namby-pamby. Chodzi o pewność i jasność.
Opisz mi ustawienie.
Malownicze sielankowe, faliste wzgórza, jak daleko widać. Jesteśmy w Far Hills, New Jersey, na farmie Dunwalke, która została założona przez pradziadka mojego klienta Andrew Allena w 1928 roku i nadal jest aktywną farmą. Ten dom został pierwotnie wybudowany dla jednego z najemców, którzy mieszkali i pracowali na nieruchomości. Ale gdy dzieci dorosły i miały własne dzieci — trzej chłopcy Andrzeja reprezentują piąte pokolenie — zajęły swoje miejsca, a te domy zostały przekształcone, aby je pomieścić. Rodzina nie chciała się rozstać. Chcieli razem się rozwijać.
Co za transformacja! W zasadzie wysadziłeś dom na farmie tym pokojem o podwójnej wysokości.
Nie mogę przypisywać sobie zasług za wymyślenie tego. To architekt, John Heyrich, wpadł na pomysł, aby wypełnić pustkę między tym domem a starą kamienną lodownią jedną ogromną objętością pomieszczenia wraz z nową kuchnią. Kiedy więc uwaga przeniosła się na nowy salon, stary stał się holem recepcyjnym z dwiema sofami, wygodnymi krzesłami i trzaskającym kominkiem.
Co robi to rattanowe krzesło obok stołu Queen Anne?
Stół jest pamiątką rodzinną, jednym z tych elementów, które pokazują, że rodzina jest głęboko zakorzeniona w tym domu. Aż pewnego dnia ktoś grzebał na strychu, znalazł to krzesło i upuścił je tutaj — a przynajmniej tak chcę, żeby to było. Taka spontaniczność sprawia, że te wspaniałe stare domy, które kocham, są tak czarujące.
Żałuję, że nie byłam muchą na ścianie, kiedy powiedziałeś, że zamierzasz zrobić fioletowe ściany w bibliotece.
Biblioteka jest bardziej intymna, a ciemnofioletowe ściany zachęcają do zajrzenia do wnętrza. To cichy, relaksujący pokój.
Thomas Loof
Cichy? Masz karmazynową sofę, jabłkowozielony stół, pasiaste krzesło i dywanik z antylopą. Skąd wiesz, kiedy przestać z kolorem i wzorem?
Szkoda, że nie mogę ci powiedzieć i ostrzegam każdego przed próbowaniem tego w domu. Jestem jak artysta malujący płótno, kiedy układam schematy, dodając tu odrobinę koloru, a tam ciekawą fakturę. Wiele lat temu wybierałeś tkaninę, a z boku próbki biegły uzupełniające się tkaniny i wykończenia w dopasowanych odcieniach. Te czasy dekorowania książką już dawno minęły. Teraz jest całkowicie intuicyjny. Po prostu odpowiadam na kolor i fakturę. Ale potrzeba dużo wysiłku, aby wszystko wyglądało tak bez wysiłku.
Dlaczego w wielkim pokoju są trzy różne tkaniny zasłonowe?
To hierarchia. Centralne panele na wysokim oknie są wykonane w dużym druku blokowym, który robi duże wrażenie. Boczne panele to prostszy ikat. A potem persymonowe zasłony na francuskich drzwiach zostały przerobione z mieszkania Andrew w Nowym Jorku. Nie ma powodu, dla którego dobry komplet zasłon nie mógłby za Tobą podążać.
Co skłoniło cię do położenia dywanu w szkocką kratę na podłodze w jadalni?
To stara lodownia, zbudowana z czerwonego kamienia polnego, która przywoływała obrazy jakiegoś wielkiego pubu lub rathaskellera, w którym siedzi się w ciemnej drewnianej budce, obitej popękaną skórą i sączy się bordo. Lodownia ma swoją własną, wyjątkową historię, a ostatnią rzeczą, której chciałem tam, był typowy perski dywan.
Thomas Loof
Ościeżnice okienne też nie są typowe. Dlaczego pomalowałeś je chartreuse?
Jestem tak zmęczony oknami, które wyglądają jak kraty w celi i sprawiają, że czuję się uwięziona w domu. Często maluję je na zielono, aby wtopiły się w krajobraz. Albo czasami maluję je na czarno, żeby szprosy praktycznie znikały wieczorem.
Czy kiedykolwiek spotkałeś kolor, który Ci się nie podobał?
nigdy nie spotkałem Pokój Nie podobał mi się, nie mówiąc już o kolorze! Nie ma pokoju, którego nie mógłbym poprawić, bo zawsze widzę potencjał. Te pokoje będą się powiększać wraz z rodziną. Zaakceptują zmianę. Nic nie jest statyczne ani stałe. A za kilka lat będą wyglądać jeszcze lepiej.
Zobacz więcej zdjęć tego pięknego domu tutaj »
Ta historia pierwotnie ukazała się w lutowym wydaniu Dom Piękny.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.