Jo Saltz rozmawia o rozwiązywaniu problemów z projektantem z San Francisco
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.

Colin Cena
Joanna Saltz: Jaka część twojej pracy jako projektanta polega na rozwiązywaniu problemów?
Jay Jeffers: To naprawdę dobre pytanie. Gdybym miał wybrać procent, powiedziałbym, że może 30%? Ale mój zespół i ludzie, którzy ze mną pracują, prawdopodobnie im się to podoba, ponieważ to oni są w okopach, na w miejscu pracy, mówiąc: „Musimy to naprawić!” lub „Musimy coś z tym zrobić” lub „To nie działa tak, jak powinno do."
Myślę, że na początku projektu chodzi o rozwiązywanie problemów. Jak sprawić, by duży dom wydawał się mały i intymny, albo mały dom, by wydawał się duży, albo, no wiesz, ktoś, kto chce mieć przyjęcia na 200 osób i obiady na 10 osób oraz urodziny dla 14 lub 36 latków – jak to wszystko dzieje się w jednym podmiot? Więc jeśli chodzi o to, jest też wiele problemów z rozwiązywaniem problemów.
Jo: To świetna odpowiedź. A kiedy pracujesz z klientem — kiedy siadasz do pracy z klientem — ile z tego tak naprawdę jest marzenie o zaprojektowaniu wspaniałej przestrzeni i ile z tego jest odpowiedzią na te pytania, w których żyją ludzie przestrzeń?
W trakcie rozmowy wezmę więcej sera. Podaj to.
Katarzyna Kwong: Myślę, że ma to związek z fazą, w której się znajdujesz. Dla nas, jeśli mówimy o renowacji lub rundzie budowy, jest ta faza programowania, która jest prawie jak rozmowa z klientami: Co działa w ich obecnym dom, co nie działa, jakie jest ich marzenie o stylu życia w tym nowym domu, czy są jakieś specyficzne potrzeby, które odnoszą się konkretnie do ich rodziny?
Staramy się to wszystko wyłapać w programowaniu. To pomaga nam w ustaleniu planu piętra. Następnie następną fazą, do której przechodzimy, jest dalszy rozwój koncepcji i prawie usuwam z tego rozwiązywanie problemów. To tak, powiedzmy, że możemy zrobić wszystko. Jak chcemy, aby wyglądała przestrzeń? Jak chcemy, żeby to było? Wszystkie te rzeczy.

Jason Madara
To jest prawdziwa ciężka praca, jak to zrobić. Możemy powiedzieć, że chcę, aby to była spokojna przestrzeń, ale w rzeczywistości dla tego klienta, jak to właściwie wygląda? Czy to oznacza, że wszystkie zabawki chowają się do tej szafki co noc? Czy to oznacza, że pokoje dla dzieci są całkowicie niewidoczne? Jakie są te rzeczy, które robisz, aby to osiągnąć.
Noz Nozawa: Bardzo przypomina to, co właśnie podzieliła się Catherine, wiele z tego procesu to dla nas faza I, w pewnym sensie przyjmowania wszystkich uwag od klienta na temat tego, co sprawdza się w Twoim domu, a co nie, dlaczego nie pracujący. Zrozumienie wszystkich funkcjonalnych i praktycznych potrzeb, nadziei i życzeń klienta w zakresie przepływu jest dużą częścią początkowej fazy, po prostu planowania przestrzeni i planowania przechowywania. Jakie są aspekty czyjegoś domu, które można zmodyfikować, aby faktycznie rozwiązać problem?
A potem ta początkowa faza to 100% rozwiązywanie problemów, żeby odpowiedzieć bezpośrednio na pytanie, w jakim procencie. Kiedy już mamy w pewnym sensie główną architekturę przestrzeni i wiemy, w porządku, mamy teraz system, który może działać, wtedy przechodzimy do jego tworzenia piękne i bajeczne, a właściwie reprezentujące ducha i styl tego klienta oraz sposób, w jaki chce on żyć swoim zyje.
Chociaż marzy, myślę, że zdecydowanie wciąż staram się myśleć o aspekcie rozwiązywania problemów w projektowaniu. Nawet jeśli marzymy bajeczne kanapy, zawsze jest jakaś część mnie, która jest taka, w porządku, nadal musimy to zrobić niezwykle praktyczne: są dzieci i są dwa psy i trzy koty. Wszystko musi działać. Tak wiele z tego, co robimy, jest piękne i estetyczne, ale zawsze ugruntowane w praktycznej części rozwiązywania problemów, polegającej na tym, aby czyjś dom rzeczywiście działał dla nich.
Jo: Ciekawe, że zapominamy, myślę, ponieważ codziennie patrzymy na tak wiele przyjemnych estetycznie rzeczy. Ale ostatecznie jest to miejsce, w którym ktoś musi żyć! Kiedy przedstawiamy domy w magazynie, staram się również naprawdę pokazać, jak działa funkcja, którą wnosicie do przestrzeni. Jasne, że przykrywasz to pięknymi rzeczami, ale na wiele sposobów ułatwiasz i poprawiasz ich życie.
Emilia Munroe: Więc wszystko, co powiedzieli wszyscy inni, tak. Dla naszego studia – dla mnie osobiście – stwierdziłem, że najwygodniej jest mi działać w sferze intelektualnej we wszystkich fazach projektowania. Do każdego projektu podchodzę, bo to w 100% rozwiązywanie problemów, od pierwszej sekundy do ostatniego dnia. Problemy, takie jak wyzwania, takie jak: OK, jak zamierzamy poradzić sobie z rzeczywistą fizyczną przestrzenią i architektonicznie, jakie są te szczegóły? Jak Tetris planu piętra pasuje do ograniczeń? Jednym z moich ulubionych jest, okej, on jest nowoczesny, a ona jest jak mała paryżanka, bohema – jak mamy rozwiązać ten problem, połączyć te dwie rzeczy?

Jason Madara
Więc nawet na etapie projektowania jest to połączenie dwóch różnych stylów – klienci często przychodzą do nas, boją się tego. Chodzi mi o to, że boją się o swoje relacje, że to będzie negatywne. Więc to jest jak, jak możemy przeprowadzić ten intensywny proces budowy lub aranżacji wnętrz i zakupów? i finanse, i skok wiary, wszyscy będziemy razem pozytywnie i ekscytująco i innowacyjny?
Ostatnio wszyscy rozmawialiśmy o prezentacji w San Francisco. Nie sądzę, aby moja firma zrobiła jedną w ciągu sześciu lat, ponieważ pomija problem klienta—jest to inspiracją dla każdej podejmowanej przez nas decyzji. Nie chodzi tylko o wszystkie pary czy rodziny: to osoby samotne, to ludzie, którzy będą pustymi gniazdami. Jak stworzymy przestrzeń, w której dzieciaki będą chciały wracać do domu ze szkoły i bawić się w domu na letnich przerwach, a nie tylko tak, jak, wiecie, rozpościerać skrzydła gdzie indziej? Czuję, że to natura nieskończonych wyzwań, które nie tylko dodają nam wartości i wartości w naszej roli, ale także tworzą ducha całego projektu.
Kelly Finley: Prawdopodobnie domyśliłbym się około 50%, lub bliżej 60-75%. Biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenie jako adwokat, kiedy przychodzisz do mnie, chcę tylko porozmawiać o problemach – dlaczego nienawidzisz swojego domu i jak mogę go naprawić. Uwielbiam wyzwanie polegające na renowacji starego domu, ponieważ jesteś ograniczony w przestrzeni, co sprawia, że naprawdę myślisz nieszablonowo, aby działał w obecnym środowisku. Ale co ciekawe, kiedy powiedziałeś, że rozwiązywanie problemów nie myślałem o początkowym rozwiązywaniu problemów (co jest oczywiście ważne), pomyślałem o realizacja rozwiązywanie problemów, ponieważ to właśnie lubię.
To okropny cytat, ale jednym z moich ulubionych cytatów jest to, że Mike Tyson mówi: „Każdy ma plan, dopóki nie zostanie uderzony w twarz”.
Masz takie plany... Wiesz, że, ten układ kuchni ma być taki, a potem, gdy tylko otworzą ścianę, nie mogą umieścić tam zasięgu, nie mogą podłączyć przewodu gazowego. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek był w domu, w którym realizowali mój plan oświetlenia, prawda, ponieważ zawsze gdzieś jest promień. I rzeczywiście uważam, że to naprawdę zabawne i ekscytujące!
Mówię moim klientom, za to mi płacisz. Kłócę się tam – uwielbiam też kłócić się z wykonawcami, to co innego – kłócę się z wykonawcą o to, czy może coś zrobić, a także rzucam mu wyzwanie, gdy nie mogą. Jestem pewien, że to moja kłótliwa natura, ale uważam, że jest to najlepsza część tego, co robimy teraz.
Jo: Zasadniczo grasz w bramkarza. Chronisz swojego klienta przed uderzeniem w twarz przez coś głupiego. Więc kiedy coś pójdzie nie tak, jaki jest twój ulubiony problem do rozwiązania?
Sójka: Najpierw chcę cię zwerbować, Kelly, abyś przyszedł porozmawiać ze wszystkimi moimi kontrahentami.
Jo: Uwielbiam to, że budujemy tutaj partnerstwa.
Sójka: To zabawne, ponieważ kiedy mówisz ludziom, że jesteś projektantem wnętrz, oni mówią: Och, więc kochasz klienta, że po prostu mówi: „Oto wszystkie pieniądze, po prostu idź i zrób to”. Jestem jak nie, właściwie podoba mi się, że klient jest zaangażowany w proces. Chcę usłyszeć, jak chcą żyć swoim życiem, co lubią, jaki jest ich ulubiony kolor, czego nie lubią, a wszystkie te rzeczy składają się na dom i personalizują go dla nich.

Jason Madara
Uwielbiam wyzwania i rozwiązywanie problemów związanych z mieszaniem stylów dwóch klientów, nasycaniem że do tego, jaki będzie dom, w którym będą mieszkać, z poszanowania architektury, położenia geograficznego i pragnień klientów – i złożenia wszystkich tych rzeczy razem. To właśnie mnie pasjonuje. Dlatego zawsze uwielbiałem być projektantem mieszkaniowym, bo trafiasz do głowy klienta i dowiadujesz się o ich życiu i dowiadujesz się o tym, kim są, jak funkcjonują i jak kleszcz.
Możesz zobaczyć, jak ich żarówki gasną, gdy znajdziesz w szafie idealne nowe miejsce do przechowywania walizek. Mówią: „Nie możesz uwierzyć, ile razy… Nienawidzę, kurwa, że moje walizki są tam przechowywane! Właśnie rozwiązałeś ten problem. I jestem jak och świetnie! Mogło cię to kosztować dziesięć kawałków, ale dobrze.
Jo: Dokładnie tak! Każdego dnia doświadczają Twojego rozwiązania! Ma to dla nich znaczenie. Uwielbiam to.
Katarzyna: Myślę, że jednym z moich ulubionych problemów do rozwiązania jest, i często widzimy to w San Francisco, kiedy klienci mają bardzo przestarzały, stary dom, jak wiktoriański czy cokolwiek innego. I niejako zlecają nam stworzenie nowoczesnej przestrzeni z zachowaniem oryginalnego charakteru budynku. Uważam, że jest to trudniejsze niż praca z całkowicie nowoczesną architekturą od podstaw.
Po prostu osobiście podoba mi się estetyka tego zestawienia, przechodząc i zastanawiając się, jakie szczegóły możemy zachować w tym czasie prawie sprawiają, że bardziej nowoczesne części układu – lub tego rodzaju aktualizacje, które robimy – śpiewają i skaczą w tę i z powrotem między starym a Nowy. To jedna z moich ulubionych części remontu i jest to coś, co mamy szczęście widzieć tutaj w San Francisco.

Jan Merkl
Sójka: To zabawny problem w San Francisco.
Dysza: Mam dwa ulubione problemy, które uwielbiam rozwiązywać. Pierwszym z nich jest znalezienie w domu miejsca na remont, który może stać się dodatkową łazienką. Były dwa konkretne projekty: jednym była sypialnia, która stała się pełnowymiarową łazienką główną, która całkowicie zmieniła doznania klienta związane z przebywaniem w domu. Z pokoju z trzema sypialniami i jedną łazienką — a po drodze mieli dziecko — do pokoju z dwoma łóżkami i dwiema łazienkami.
Więc zabiliśmy sypialnię, ale dosłownie taką użyteczność, jaką mają dwie łazienki, dwie toalety – mój Boże, czy możesz sobie wyobrazić bycie całą rodziną z jedną toaletą? To brzmi jak przepis na katastrofę.
Jo: Mój mąż dorastał w pięcioosobowej rodzinie z jedną toaletą. Na przykład, niech cię Bóg błogosławi.
Dysza: Nie! Łał. Jest to. Robisz najwięcej. Więc po prostu świetnie się bawię robiąc to. Wciąż jesteśmy w trakcie budowy kuchni z bardzo dziwnym zakamarkem, w bardzo starym domu w Coal Valley w San Francisco. A kiedy patrzyłem na plan kosmiczny, myśleli: Och, czy to może być biurko, czy może to być kącik śniadaniowy? Żadna z tych rzeczy nie przemawiała do klienta.
W końcu pomyśleliśmy: O mój Boże, to może być główna łazienka! Ponieważ kuchnia natrafiła na apartament główny i znów była jak podłoga z jedną łazienką, a my zamieniliśmy ją w łazienkę. To było niesamowite. W każdym razie będzie świetnie, klienci są podekscytowani.
Jo: Zmieniający życie.
Dysza: Dosłownie zmienia się życie tych facetów. Dzielili dzieloną kąpiel z dzieckiem i mają kolejną w drodze. Więc w pewnym sensie zamieniliśmy negatywną przestrzeń - negatywne znaczenie zmarszczenia brwi, a nie negatywne jak "nie przestrzeń" - w bardzo pozytywną przestrzeń uśmiechu.
Jo: Dotarłeś do trzeciego wymiaru negatywnej przestrzeni.

Jason Madara
Dysza: To nowa rzecz, nad którą pracuję, kolejny poziom projektowania.
Moim drugim ulubionym problemem do rozwiązania, który jest bardzo bliski i bliski memu sercu, jest sprawienie, aby pomieszczenia były bardzo wygodne i bezpieczne dla psów z chorymi plecami. Jest bardzo konkretny, ale to rzecz totalna. Mam psa, którego plecy prawie się schrzaniły dwa lub trzy razy w ciągu dziewięciu i pół roku. I rzeczywiście jest zaskakująco wielu klientów i rodzin, które mają psy, które mówią: „Chcielibyśmy uwielbiam, żeby były na łóżku, chcielibyśmy, żeby były na kanapie, ale skakanie nie jest dla nich bezpieczne wyłączony!"
A jeśli kiedykolwiek spojrzysz, schody dla psów są ohydne. Są przeciwieństwem szczęśliwego designu. Rozwiązywanie tego to moja osobista wielka pasja.
Sójka: Po ponownym tapicerowaniu rampy dla psów w domu, o tak.
Emilia: Zaprojektuj linię! Ludzie by to pokochali. Zrób to.
Polubię więc wsiąść w mały samolot i polecieć do poziomu makro i powiedzieć: Myślę, że coś, co naprawdę przemawia do mnie w ciągu ostatnich kilku lat, to to, że jako projektant jesteś rodzajem przewodnika duchowego w podróży do odkrywania siebie dla każdego klienta. Niezależnie od tego, czy jest to działalność komercyjna, czy mieszkaniowa, za każdym razem, gdy angażujesz się w życie klienta, jest on w pewnym momencie przejściowym, niezależnie od tego, czy wiesz, że jest biorą ślub, mają dziecko, kupują swoje pierwsze mieszkanie, ich biznes rozrósł się tak bardzo, że muszą się przystosować dodatkowy personel.
Jesteś zaangażowany w te czasy, kiedy wydaje mi się, że klient początkowo myśli, że jesteś tam tylko po to, by porozmawiać o tym, gdzie jest sofa lub gdzie ściana będzie, ale tak naprawdę mówisz o tym, jakie życie będziesz żyć i kim chcesz być? Czym będzie ta firma, jaka jest Twoja pasja, dokąd chcesz przyjechać? Jeśli tego nie osiągniesz — jeśli nie wyruszysz w tę podróż samopoznania autentycznie i nie dotrzesz do celu w przed ukończeniem pracy i przed wykonaniem projektu pracy – wtedy nie dostarczyłeś na klient.
Mogą to być rozmowy intymne, są bardzo dynamiczne. W przypadku rodzin musisz, jako projektant, myśleć nie teraz, ale o planie pięcioletnim lub dziesięcioletnim.

Thomas Kuoh
Powiedzmy, że masz małe dzieci i zajmujesz się tematem przedszkola lub czymkolwiek, musisz pomyśleć o zmianie między czwartym a dziesięcioletnim rokiem życia. Masz dziecko w wieku dziesięciu lat – jak oni chcą wtedy żyć? Ponieważ chcę, aby ten projekt przetrwał i był w stanie ponownie go wymyślić na tych etapach. I nie każdy chce rozmawiać o dorastaniu swoich pociech.
Albo masz piętnastolatków – ale zgadnij co, za trzy lata będą na studiach! Jak zamierzamy sprawić, by to działało, żebyś był podekscytowany tą przyszłością, czy nie? Myślę, że moim ulubionym problemem jest po prostu dotarcie do sedna tego, dlaczego tu jesteśmy, jaka jest wizja i jak zamierzamy stworzyć twoje wymarzone życie, nie w tym lub przyszłym roku, ale w dziesięcioletnim planie?
Jo: Szczerze mówiąc, prosisz o rozwiązanie problemów, z którymi jeszcze się nie spotkałeś.
Emilia: Lub tworzenie rozwiązań dla wyzwań, z którymi muszą się jeszcze zmierzyć. I to jest naprawdę zabawne.
Kelly:Więc problem projektowy. Myślę, że moją ulubioną częścią problemu do rozwiązania jest przestrzeń i sposób jej wykorzystania. Mieszkamy w Bay Area, gdzie przestrzeń jest na wagę złota i mam teraz kilku klientów, których albo nie stać na zakup nowego domu, że naprawdę naprawdę chcą - więc dobrze, że włóżmy wszystkie te pieniądze w remont tego, co już mamy - albo nie stać ich na dom, którego nawet nie mają już. Po prostu muszą robić rzeczy.
Jedna z moich ulubionych klientek, która właśnie skończyła swój projekt, zadzwoniła do mnie na konsultację i powiedziała: „Potrzebuję, żebyś przyszedł i pomógł mi wymyślić, jak to zrobić prace domowe lub potrzebuję, żebyś go zaprojektował, abym mógł go sprzedać. Więc spędziliśmy całą fazę programowania, zastanawiając się, jak sprawić, by to zadziałało dla niej, a teraz, szczerze, to niesamowity. Uwielbia to i wygląda niesamowicie, naprawdę działa tak, jak potrzebowała go jej rodzina. Tak, jest ładna i tak, jest świetna, zdjęcia z portfolio wyglądają świetnie, ale tak naprawdę chodzi o to, że działa o wiele lepiej dla jej rodziny.
Czuje się w tym szczęśliwa, jej córka, jej mąż, wszyscy są po prostu bardzo zadowoleni z tej sytuacji i to wszystko od dosłownie cofnięcia się o krok i zrozumienia, czego potrzebowali i bycia w stanie reszta. Myślę, że to bardzo ważne, zwłaszcza gdy mówimy o małych przestrzeniach, bo niewiele można zrobić.

Jason Madara
Nie wiem, jak głęboko chcemy się dostać, ale dodam, że Zatoka jest teraz tak szalona, że zazwyczaj ludzie próbują to znaleźć równowaga – nadal chcą czegoś super ładnego w środku, ale nie mogą marnować wszystkich tych pieniędzy na fundację i podwórko. Więc naprawdę robimy dużo tego, gdzie po prostu przesuwamy ściany i naprawdę myślimy inaczej o tym, jak przestrzenie mogą pracować, mimo że mieszkają tam od dziesięciu lat i po prostu myślą, że nie mogą zostać na nic powód.
Jo: Ciekawe, czy problem kiedykolwiek spowodował coś, o czym nigdy byś nie pomyślał? Uważam, że czasami, gdy napotykasz wyzwania, wynikowa kreacja jest lepsza niż, szczerze mówiąc, gdybyś jej nie spotkał. Wiem, że to duża presja, że musisz marzyć wstecz.
Sójka: To się zdarza cały czas. Dosłownie nie mogę sobie teraz o jednym myśleć, ale w tym biznesie cały czas zdarza się, że problem staje się rozwiązaniem o wiele lepszym niż to, co miało być na początku.
Takotwierasz ścianę i myślisz, o cholera, tam gdzie ten korytarz miał iść, tam jest wiązka rur biegnąc przez to, więc musimy iść na boki i nagle to zamienia się w robienie pokoju tak bardzo większy. Cholera! Wiem, że są przykłady, ale nie potrafię wymyślić żadnego. To się zdarza cały czas.
Jo: Użyję złego przykładu. Widzimy tak ogromne uznanie dla tkanin użytkowych i tego, co ludzie i te marki są w stanie stworzyć, ale to zrodziło się z faktu, że ludzie cały czas rozlewali gówno lub jedli obiad na kanapie, prawda? Więc to był problem, który wymagał rozwiązania. A teraz mamy tkaninę wyczynową. To niesamowite, nawet nie wiem, jak to robią.
Czy zdarza Ci się kłócić się z klientami, gdy próbują rozwiązać problem lub myślą, że mają rozwiązanie problemu?
Kelly: Miałem jeden w tym tygodniu. Byłem poza miastem przez cały tydzień, a szafki wchodziły, więc ten klient powiedział, że przeszliśmy przez wszystko, kafelek jest w środku i wszystko, a ona mówi: „Zdecydowałam, że po prostu wydawało mi się, że szafki są zbyt ciasne, więc kazałam wykonawcy wyjąć dwie”. Na jedna strona. Więc następnego dnia dzwoni i kazała wykonawcy włożyć je z powrotem – oczywiście. Powiedziała: „Zdecydowałam, że półwysep powinien mieć 36 cali szerokości”. To jest mała kuchnia, Kuchnia Berkley, a ona mówi: „I postanowiłam zdjąć biurko”. Biurko, o które błagała, znienawidzony.
Więc teraz powiedziałem, że to przekrzywiona kuchnia i to nie ma sensu. Wykonawca zadzwonił, a ja powiedziałem, posłuchaj tutaj. To jest jej kuchnia, jeśli uważa, że jest za ciasno, będziemy to uszanować.

Jeff Jones
Ale jeśli tego nie naprawisz, pomyślą, że jesteś zły w swojej pracy lub że ja jestem zły w swojej pracy. Więc musisz to naprawić. Skończyło się na tym, że szczerze rozmawiałem z nią, powiedziałem, że nie czuję, że ufasz procesowi, i to jest Twoja kuchnia, więc postaram się, aby była jak najlepsza, ale chcę, abyś zrozumiał, że robiąc to, ten przepływ jest wyłączony. Mamy plany, poświęciliśmy na nie dużo czasu i pieniędzy i należy je szanować.
Pod koniec rozmowy powiedziała: „Nie chcę, żebyś myślał, że nie szanuję procesu”. A ona nadal wyjęła szafkę. Nadal wyjęliśmy szafkę po obu stronach. Ogólnie czuję, że to ich dom, mogę zrobić co w mojej mocy, aby pokierować nimi we właściwy sposób, mam bardzo silną wolę i nie wstydzę się mówić, kiedy myślę robią złą rzecz i właściwie zapisałem jej to na płycie. Powiedziałem, że to zły pomysł, ale jeśli chcesz iść naprzód, to nie krępuj się. Postanowiła więc iść dalej.
Zobaczymy produkt końcowy, ponieważ był to oczywiście po szablonowaniu blatów, więc teraz musimy poczekać na ponowne szablonowanie i tym podobne. To bardzo rzadko zdarza się, gdy ludzie płacą taką kwotę, ale raz na jakiś czas tak się dzieje! Szanuję ich tak bardzo, jak chcę, aby szanowali mnie i po prostu robię, co w mojej mocy, aby tak się stało.
Jo: To, o czym mówisz, jest ważne do omówienia tutaj: to naprawdę sprowadza się do zaufania. Ludzie, którzy z tobą pracują, przychodzą do ciebie, w zasadzie oddają swoje życie w twoje ręce
Kelly: I ich oszczędności życia!
Jo: Racja i ich pieniądze. I modlą się, abyś mógł rozwiązać ich problemy i stworzyć coś, z czym naprawdę będą mogli żyć. To duża presja.
Sójka:W końcu tworzymy wymarzone domy dla naszych klientów. Zwłaszcza w Bay Area, w świecie technologii, ktoś może mieszkać w mieszkaniu za 2000 dolarów, które ma mieszkają od pięciu lat, gdzie próbują płacić czynsz – i nagle kupili 10 milionów dolarów Dom. To wcale nie jest niezwykłe, a my tworzymy ich wymarzony dom. W moim biurze wcale nie traktujemy tego lekko.
Więc wchodząc w ich głowy, zdobywając ich zaufanie i rozumiejąc, skąd pochodzą, jeśli mówią takie rzeczy, nie sądzę, że powinny tam być szafki lub tego typu rzeczy. To trochę jak słuchanie ich, przedstawianie własnego przypadku – oto powód, dla którego powinieneś to zrobić – i pod koniec dnia, jeśli zdecydują, że to zrobią, zrobią to. Może wrócić, że są jak, masz rację.
Prawdopodobnie nigdy nie przyznają, że miałeś rację. Ale możesz wrócić rok później i coś utknęło tam, gdzie powinna być ta szafka.
Kelly: Nawiasem mówiąc, chce tam postawić ławkę. W kuchni. Potrzebujemy tylko ławki w kuchni, ławki do stóp, a nawet ławki do siedzenia.
Jo: Czuję, że cały projekt kuchni rozwiązuje w zasadzie wszystko. To taka ciężka przestrzeń do pracy, jak rozwiązywanie problemów przekłada się na projekt kuchni?

Jason Madara
Katarzyna: Wracając do kwestii zaufania klienta, na początku przeprowadzamy ankietę, która mówi, jak korzystasz z kuchni? Ile się bawisz? Jakie są Twoje potrzeby? Czy rzeczywiście będziesz jadł każdy posiłek w jadalni? Bądź szczery. A potem mówimy: To jest to, co klienci w przeszłości odnosili sukcesy, to jest to, co my w naszych łącznych dziesięcioleciach doświadczenie okazało się skuteczne – jesteśmy otwarci wobec naszych klientów na ten temat, ale oczekujemy również, że będziemy szczerzy, jeśli chodzi o to, jak żyjesz.
Czy zamierzasz codziennie jeść przy ladzie? Więc powiedz mi to. I możemy to obejść.
Emilia: Sprawa zaufania jest tak monumentalna, a nauczyłem się, że w drugim przypadku w zbroi zaufania jest jedna szczelina, w pierwszej rozmowie. I to jest pytanie, więc te godziny, które spędzasz, jakby to nie było…? Albo jesteśmy w tym razem, zjednoczeni, albo nie wierzysz, że naliczam ci odpowiednią opłatę, nie wierzysz, że moje doświadczenie dotyczące proporcji w tym pokoju, cokolwiek to jest.
W tym momencie musisz porozmawiać.
Staram się regularnie stawiać siebie w sytuacji bycia klientem w branży usług artystycznych, aby doświadczyć poczucia, że nasi klienci czują, że pracują z nami. To zabawne, mówię wszystkim w moim biurze, że od 18 lat strzyżę fryzurę tej samej pani. I wchodzę, a ona mówi czego chcesz? I idę, co robię? ty chcieć?! Obcinasz włosy do zawodu, nie wiem, co tu się dzieje. Rób co chcesz! Niby chcę długie włosy, ale wiesz, ufam ci profesjonalnie. Jeśli jej nie ufam, nie chcę jej mikrozarządzać. Pamiętam, że przyniosłem jej zdjęcia jak Jennifer Aniston z rozdmuchaniem, a ona powiedziała: „Czy wiesz, że ma naturalnie kręcone włosy, które są trzy razy grubsze niż twoje? To mrzonka. A jeśli ktoś ci powie, że możesz to mieć…” A ja pomyślałem, że wchodzisz!
Dzieje się tak z domami klientów. Są jak, chcę, żeby nasz dom wyglądał tak. A ty jesteś jak, oto twój dom. Tutaj możemy to poślubić, ale fakty to fakty.
Jo: Jestem pewien, że to ogromny problem… Odpychanie ludzi z powrotem do rzeczywistości.
Emilia: Ale to nasza praca. To dosłownie praca. Jeśli nie przekazujesz im twardych informacji autentycznie, to w ten sposób zaufanie zaczyna się rozpadać. I możesz powiedzieć, posłuchaj, jeśli chcesz usunąć połowę szafek w kuchni, możesz – ale oto rysunek, oto proporcja, oto jak rozkłada się funkcjonalność dla miejsca, w którym przechowujesz rzeczy. Dlatego, moim wykształconym zdaniem, tak właśnie powinno być. I znowu, czy jesteśmy w tym razem?
Mówiłam o projektowaniu biżuterii i mam ochotę zaangażować się w proces z kimś, kto był ze mną naprawdę szczery na temat swoich opinii i było to trudne. I trudno było to sobie wyobrazić, a jest tyle pieniędzy, a kiedy już je zarobisz, jest to trwałe, jakby o mój Boże, to właśnie przechodzą klienci! Wypisują czek i nie widzą, czy jesteś tego wart przez pięć czy sześć miesięcy, rok czy dwa lata. Skok wiary, który podejmują, robimy to każdego dnia. To jest ich marzenie, to jest ich bogactwo, to jest ich przyszłość.
Kelly: Myślę, że w pewnym sensie oni również szukają ciebie, aby rzucić im wyzwanie. Nie chcą osoby na tak, a jeśli tak, to prawdopodobnie nie są właściwym klientem. Chcą, żebyś im rzucił wyzwanie. Znowu jest to psychologia projektowania. To jak, ok, czy ten klient musi myśleć to ich pomysł, więc po prostu sadzimy ziarno i czekamy przez dwa tygodnie, aż wyślą e-mail i powiedzą: „A co powiesz na zburzenie tej ściany?” Świetny pomysł! Zaraz się tym zajmiemy. A wykonawca stoi tam i czeka, aż się zgodzimy.
Jo: Ciągle słyszę to jako powracający temat: klienci, którzy wyszli, że dokonali zakupów, które teraz musicie zaprojektować.
Dysza: Również po rozpoczęciu procesu. Na przykład, czekaj, właśnie wpłaciłeś depozyt! Komu tak się spieszy, żeby mieć ten fotel wypoczynkowy Eames?
Sójka: Trochę kocham tych klientów, ponieważ kiedy popełnią błąd lub dwa, kiedy ta sofa Restoration Hardware nie pasuje do drzwi, wtedy mówią, że w porządku, jesteś w środku. Kocham Cię.
Kelly: Byłem usługodawcą jako prawnik, ale teraz, kiedy faktycznie muszę wykonywać pracę i wchodzić w interakcje z ludźmi, wychodzę i zatrudniam o wiele więcej osób niż kiedyś. Jak rzeczy, które prawdopodobnie mógłbyś zrobić sam, nawet nie udaję, że próbuję. Niedawno zatrudniłem projektantkę krajobrazu, a ona powiedziała, no cóż, jesteś projektantem wnętrz. A ja pomyślałem, czy słyszałeś, co powiedziałeś? Wnętrze. Nie obchodzi mnie, co dzieje się na zewnątrz.
A co ważniejsze, chcę, żebyś traktował mnie tak, jak traktuje moich klientów. Więc właściwie nie chcę z tobą tak często rozmawiać, chcę, żebyś mi mówił, kiedy coś się dzieje i kiedy potrzebujesz czeku, i chcę, żebyś mi powiedział, co się stanie. I to było naprawdę bardzo wyzwalające i dzięki temu doświadczeniu sprawiło, że poczułem się lepiej w procesie z moimi klientami.
Więc mam doświadczenie, o którym mówisz, w którym osoba jest jak, nie śmieszne, i możesz zobaczyć, gdzie klienci trochę martwią się o ten proces. Ale też mogłem zaufać tej kobiecie. Była skierowana – to prawdopodobnie miało z tym wiele wspólnego. To było takie przyjemne.. Nawet kiedy padało i na zewnątrz był bałagan, wiedziałem, że ma to pod kontrolą i nie było to nic wielkiego. Więc staram się o tym myśleć w ten sposób, w tym sensie, że jestem tutaj, aby służyć moim klientom.
Mam tę nową mantrę, w której każdego ranka wstaję i mówię, mam klientów, którzy płacą mi za robienie tego, co chcę robić każdego dnia. O dziesiątej, kiedy wyślą Ci e-mail, trudno to zapamiętać. Dobrze. Więc teraz, każdego dnia jestem jak, wiesz co, ta kobieta właśnie zapłaciła mi dużo pieniędzy i mogę jej służyć w robieniu tego, co kocham, a nie pisaniu majtek, więc muszę być o wiele bardziej doceniany Myślę, że kiedy jesteś w stanie zatrudnić serwisantów lub po prostu wchodzić w interakcje w ten sposób i być klientem, to doceniasz to, co mamy teraz do zrobienia.
Jo: Czuję, że to dobry koniec, nasze problemy mogą być znacznie gorsze.
Śledź House Beautiful na Instagram.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.