Pięciu projektantów wnętrz ujawnia zagrożenia, które mogły spektakularnie się nie powieść — i jak sobie radzili
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Durston Saylor
Joanna Saltz: Oto, co chcę wiedzieć: jakie jest największe ryzyko, które ostatnio podjąłeś i – szczerze mówiąc – czy to się opłaciło?
Paul Sherrill: Ogólnie uważam, że ryzyko i kreatywność nie muszą iść w parze w procesie projektowania. To proces iteracyjny; przepuszczasz go i testujesz. Im większe ryzyko chcesz podjąć, tym naprawdę musisz więcej testować, aby upewnić się, że nie jest to flop.
Jose Solis Betancourt: Dla nas ryzyko to przede wszystkim zarządzanie klientami. Czasami zmuszamy ich do robienia rzeczy, do których być może nie są przyzwyczajeni – jak biblioteka, jadalnia i sala multimedialna w jednym. Więc spodziewają się, że pójdą do jadalni lub do pokoju medialnego, ale popychasz ich z powodu programu i ze względu na przestrzeń.
PS: Zmieniasz sposób, w jaki są przyzwyczajeni do życia. Może dlatego przychodzą do nas lub do dowolnego projektanta: uwielbiają tę nową nieruchomość, ale nie ma w niej wszystkich pokoi, które mieli wcześniej, a może nie chcieć wszystkie pokoje.
José Solís Betancourt: Uważam, że technologia to świetna rzecz, która pod wieloma względami jest również dużym ryzykiem, ponieważ wszystko zmienia się tak szybko i chcesz przesunąć granicę. Zrobiliśmy to pomieszczenie z proszkiem, w którym nie ma pokręteł na kranie – tylko czujnik ruchu. Klient zapytał: „Co się stanie, jeśli to nie zadziała? Będzie pluskać!” Więc wchodzisz i próbujesz; przetestujesz to.
PS: Zanim ta jedwabna bluzka się zniszczy!
JSB: Tak. Ale jesteś w dobrych rękach z firmami, które wykonują naprawdę świetną pracę. Zawsze istnieje ryzyko – „A co jeśli?” – ale najpierw wchodzimy i naprawdę je badamy.
Joe Irlandia: Ostatnio bardzo staramy się, aby klient podjął z nami ryzyko i przekonywał go, że ryzyko jest warte swojej zapłaty. Wiesz, DC jest zazwyczaj znane ze spokojnych wnętrz – ludzie niekoniecznie szaleją tu kolorem i wzorem – ale coraz częściej to robimy. Więc zostajemy zatrudnieni ponieważ wychodzimy na tę kończynę. Dzięki technologii możemy przeprowadzić klienta przez dom w 3D, który ma gigantyczną tapetę Christophera Farra na korytarzu, i możemy uzyskać im powiedzieć: „OK, wciąż jestem trochę na ogrodzeniu, ale zrobię to”. Przekonujemy klientów, że warto się opłacać ryzyko.
Dzięki uprzejmości Joe Ireland
Tomek Bażant: Myślę, że na co dzień wszyscy dzielimy to samo ryzyko: tworzenie wnętrz dla ludzi, którzy często są Wam obcy. I masz mało czasu na złożenie projektu – w zasadzie sprzedajesz im koncepcję, której, szczerze mówiąc, nie poznają, dopóki jej nie zobaczą. I szczerze, my nie wiem, dopóki tego nie zobaczymy. Czuję się bardzo pewny siebie i na pewno jestem w pobliżu od dłuższego czasu, ale mam te noce typu: „Co? Czy to naprawdę stanie się tak, jak myślę?
JS: Naprawdę wydaje się, że rzeczą, w którą musisz uwierzyć najmocniej, jest twoja własna zdolność do sprowadzania ryzyka do życia. Musisz za tym stać – i szczerze mówiąc, musisz też stać za tym, jeśli coś zepsujesz. Musisz powiedzieć: „Dobra, cóż, to nie wyszło i muszę się z tym pogodzić”.
TP: Opowiem ci krótką historię o podejmowaniu ryzyka i o tym, jak ten moment wstrząsający zaufaniem. Robiliśmy fantastyczny stary dom w South Hampton, właściwie stary dom, w którym kiedyś mieszkała Consuela Vanderbilt, a ogrody były niewiarygodne. Miała centralną jadalnię, do której przylegał dawny ogród różany i rodzinny ogród po drugiej stronie. Klient ciągle opowiadał o ogrodzie, więc wpadłem na pomysł, żeby zrobić jadalnię w białej gipsowej kratce z sufitem z gałęzi derenia i kwiatów. W tę koncepcję włożyłem całe serce. Robię więc wielką prezentację i docieramy do jadalni… i zapada cisza. Klient odwrócił się do mnie i powiedział: „Tom, nie rozumiem, ale jeśli naprawdę tak myślisz, śmiało”. Byłem tak sfrustrowany!
JS: W ryzyku jest coś, co sprawia, że czujesz się bardzo narażony.
JI: Gdy tylko klient zacznie coś kwestionować, wtedy ty zacznij to kwestionować.
TP: Dobrze! Ale znalazłem tę rodzinną firmę gipsową, a dziadek wrócił z emerytury, gdy usłyszał, co chcę robić. Pojawiłem się pewnego dnia, a on stworzył 200 gipsowych kwiatów derenia w różnych etapach otwierania. Myślę, że miał 89 lat. Wstał na rusztowanie, podałam mu kwiaty, których chciałem użyć i postawiliśmy je na swoich miejscach. Tego popołudnia byłem tylko ja i ci panowie. To było takie emocjonalnie satysfakcjonujące doświadczenie i tak wiele się nauczyłem. Klienci byli ekstatycznie zadowoleni. Ale to był rodzaj ryzyka, które podejmujemy, kiedy tak naprawdę nie wiemy, ale chcemy odkrywać. Myślę, że to ważne, abyśmy to zrobili, ale to po prostu fantastyczny przykład podejmowania ryzyka i działania. Mogło pójść w drugą stronę.
Stephen Voss
JSB: To piękny sufit, bo jest tradycyjny, ale ma też świeżość. To po prostu niesamowite.
Prawo Andrzeja: Tom poruszył fakt, że wszyscy jesteśmy naprawdę świetni w wymyślaniu pomysłów przekraczających granice, ale to niekoniecznie oznacza, że wiemy, jak je realizować. Jedną z rzeczy, które są tak satysfakcjonujące w prawie każdym projekcie, jest to, że odchodzisz po nauce coś, od architekta, budowniczego lub rzemieślników, do których musisz wyjść i znajdź. I popycha każdy projekt, więc przenosisz to do następnego projektu. Myślę, że jeśli tego nie zrobisz, jeśli nie zrobimy tego wspólnie, ryzykujemy jednorodność – a jest tak dużo jednorodności. Tak wiele z tego zostało zrobione i jest nijakie i jest wszędzie. Nasi klienci przychodzą do nas po te prawdziwie szyte na miarę wnętrza.
JS: Nigdy nie powinieneś przestać się uczyć. Nigdy nie powinniśmy przestać się uczyć. W chwili, gdy myślisz, że się tego wszystkiego nauczyłeś, wrzuć ręcznik. Wypadasz. Zawsze powinieneś czuć się zmuszony, aby zyskać więcej.
TP: Myślę, że tak robi relacja patron-klient. To naprawdę tworzy środowisko, w którym nowe pomysły można naprawdę odkrywać wspólnie i promować. Masz już ten wbudowany poziom pewności siebie, jesteś już na tej samej stronie i myślę, że może to przynieść naprawdę wspaniałe rezultaty.
PS: Coś, co powiedział Andrew, co moim zdaniem jest naprawdę ważne, to sprzedawcy, artyści, ci nowi ludzie. Uważamy, że jest to bardzo ryzykowne, ponieważ niekoniecznie pracujemy tylko tutaj, w Waszyngtonie, jesteśmy wszędzie, gdzie musimy znaleźć tych nowych dostawców. Satysfakcjonujące jest również: „Wow, mogą to zrobić i zrobić to nawet lepiej niż się spodziewaliśmy” oraz ta współpraca z tymi artystami i ludźmi. Znaleźliśmy kogoś niesamowitego w Palm Beach, z którego regularnie korzystamy teraz. Mimo że ta osoba nie jest dla nas lokalna, używamy jej produktu i wysyłamy go.
Myślę, że o to chodzi: postępuj ostrożnie z niewiadomymi, ale podejmij ryzyko i zarządzaj nim. Następnie możesz włożyć go do torby ze sztuczkami.
GLIN: Dziesięć lat temu mógłbyś powiedzieć klientowi: „Na jakie magazyny schroniska patrzysz? Bardzo chciałbym zobaczyć kilka obrazów tego, co ci się spodobało”. Teraz obrazy, które widzą na Instagramie, są międzynarodowe i myślę, że to jest interesujące. Nawet nasze zasoby są teraz tak międzynarodowe: z tego miejsca sprowadza się len, z Włoch tynki. Myślę, że częścią tego jest wyzwanie polegające na znalezieniu zasobów w Stanach Zjednoczonych, aby również wykonywać niektóre z tych transakcji i przenieść je do następnego projektu.
Stephen Voss
Amanda Nisbet: Cóż, większość z tego zostało powiedziane, ale zgadzam się. Jedną z moich ulubionych rzeczy w tym, co robię, jest pozyskiwanie nowych materiałów. Nigdy nie ma pracy, jeśli nie używam czegoś, czego nigdy wcześniej nie używałem. W pokoju Kips Bay chciałem zrobić ten stół z żywicy z pływającymi złotymi drobinkami, ale chciałem, abyś mógł zajrzeć do niego i zobaczyć pływające złote drobiny. Cóż, stało się to ogromnym przedsięwzięciem i z niezliczonych powodów musieliśmy nakładać na siebie specyfikacje, podobnie jak cienkie warstwy ze złotymi specyfikacjami. Powiem tylko, że chodzi o stół o wadze 8000 funtów. Teraz go posiadam. To śliczny stolik koktajlowy w moim salonie, ale zawsze osoby przeprowadzające się mówią: „Tak bardzo kochamy ten stół”, a ja na to: „Dzięki, czy możesz go tam po prostu przestawić?”
Zaopatruję się teraz. Mam trochę siatki z Paryża, której nigdy nie używałem. Wykonawca mówi: „Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego”. A ja na to: „Cóż, daj z siebie wszystko”. Dla mnie zabawą jest widzieć, jak to będzie działać. Czy zadziała tak, jak zamierzałem? A może wyjdzie strasznie? Zrobiłem ten pokój w Kips Bay, którego nikt inny nie chciał, ponieważ miał tę obrzydliwą tapetę staruszki i dostałem ostatni wybór. Postanowiłam więc stworzyć ten wzór i tapetę i zrobiłam z tego nowoczesny buduar dla kobiety. Byłem bardzo bezczelny i dostałem mnóstwo, jakby seksownych, prowokujących zdjęć. Postawiłem Marilyn Minter, która jest dość prowokująca z szeroko otwartymi ustami. A więc Weranda zdecydował się go opublikować, co było bardzo miłe, ale kiedy został opublikowany, Marilyn Minter został usunięty.
JS: Andrew, czy masz przykład równie dużego ryzyka, którego nie byłeś pewien, że się opłaci?
GLIN: To znaczy, na pewno jest wiele nocy, kiedy budzę się o 2 nad ranem, martwiąc się o coś. Decyzje, które często mnie najbardziej denerwują, to te, które mają poczucie trwałości, rzeczy, które naprawdę trudno zrozumieć lub w pełni poznać skalę, na przykład zewnętrzne wykończenie domu. Wiesz, jeśli robimy skórę na ścianach, zawsze trochę się denerwuję, jak to wyjdzie lub zostanie połączone. Poza tym wszystko jest teraz na stole ze względu na technologię. Klienci mogą do nas przyjechać i naprawdę nie ma rzeczy, których nie da się zrobić.
Tak więc często istnieje ryzyko, mówiąc: „Ok, zróbmy ten wzór i zróbmy to na draperii, wszystkie ściany, zróbmy to na wszystkim w pokoju.” I wiesz, możesz przebiec 80, 90 jardów tkanina. Ale jest w tym ryzyko. Jak to się okaże? Tyle naszej pracy jest niestandardowe. A więc nawet najdrobniejsze szczegóły wykończenia, czy wiesz, wykonanie niestandardowych okładzin ściennych. W tym wszystkim jest ryzyko i nie zawsze wiesz dokładnie, jak przełoży się skala lub przełoży się sztuka, ale to właśnie dostosowanie sprawia, że projekty są tak wyjątkowe.
TP: Wiesz, co jest interesującego w ryzyku? Do kilku prezentacji wprowadziłem rendery 3D, a klienci patrzą na to jak na skończoną umowę i nie reagują zbytnio. Ale ta sama prezentacja, zamiast szkiców i próbek, podekscytuje ich duchem i kierunkiem, a oni powiedzą: „Świetnie!”
Istnieje ryzyko, że pokażesz zbyt wiele z tego, co robisz, i nie poświęcisz sobie czasu na naprawdę pielęgnowanie swoich pomysłów przez cały rok lub dwa, które zajmuje realizacja projektu. Wszyscy mówią: „Potrzebujemy tego teraz. Chcemy, żeby dom wybudowano w rok.” Więc jesteś jak na tej szybkiej ścieżce. Co ciekawe w przypadku mojej nowszej generacji klientów, 30-latków, mówią: „Wyślij mi e-mail! Po prostu pokaż mi zdjęcie! Zdobądź to, co chcesz! Jak szybko mogę to zdobyć?” Tak więc próba bycia odpowiedzialnym za swoją inwestycję i proces, taki jak „Chodź, porozmawiajmy i pielęgnujmy ten dom”, jest dużym zobowiązaniem.
Stephen Voss
JS: Tak, w czasach Amazon Prime nie trzeba na nic czekać. A słyszałem, jak projektanci mówią, że ich klienci są czasami tak niecierpliwi, że sami zaczynają kupować rzeczy. Mówią po prostu: „Cóż, nie chcę się doczekać, żeby to zobaczyć, wybrałem tę rzecz”. Szczerze mówiąc, wskakują broń do twojego basenu. To wydaje się szalone.
GLIN: Tak często, gdy robimy prezentację, ostateczna iteracja jest inna. I może to nie być tak odczuwalne dla klienta, ale chociaż w pewnym sensie podpisaliśmy go na jednej rzeczy, przechodzi przez kilka iteracji w naszych umysłach, zanim ostateczny projekt wyjdzie. Uwielbiam ten moment „Tak będzie. To jakieś meble, tkanina, szkic. Ale pozostawienie tej dwuznaczności jest, jak sądzę, bardzo ważne. To jest coś, czego nie możesz zrobić w renderowaniu.
JS: To jak oglądanie ubrań na modelce, wiesz o co mi chodzi? Nadal musisz go przymierzyć, ponieważ twoje doświadczenie jest inne niż wszystkich innych.
JI: Wykończenia, tkaniny, dywaniki szczególnie... Nie da się przekazać, jak dywan będzie wyglądał w renderingu. Okres. Musisz po prostu pokazać te rzeczy klientom. Moim problemem jest być może za dużo mówienia na początku. Jestem tak podekscytowany projektem, że wydaje mi się, że w końcu wkładam stopę do ust, ponieważ powiem coś, a oni odpowiadają: „Tak! Zróbmy to!" Mówię: „Nie myślałem o tym wystarczająco długo, dlaczego to mówię?!” Ale przez większość czasu okazuje się, że jest doskonały.
PS: Jednym z ryzyk, które podejmujemy od razu, jest to, że pracujemy nad dwoma projektami. Jeden jest w kamienicy w Nowym Jorku, a drugi jest tutaj w mieszkaniu, i nigdy nie spotkaliśmy klienta – nigdy nie wysłaliśmy z nim e-maila. Jest pośrednik! Polegamy na osobie trzeciej, która wykona dla nich wszystkie prezentacje. To trochę przyjemne, ale nie wszystko jest zatwierdzane. Czekać na dalsze informacje!
Stephen Voss
JS: Kto w tej chwili bierze — i inspiruje? ty podjąć — wielkie ryzyko?
JI: Mam nadzieję, że to nie banał, ale kiedy byłem na Biennale w Wenecji w 2017 roku, Damien Hirst stworzył wystawę o nazwie „Skarby z Wraku Niewiarygodnego” i to pełnowymiarowe wykopaliska archeologiczne fikcyjnego statek. Im bardziej się w to wciągałeś, tym bardziej byłeś w tym zanurzony. To było dla mnie ogromne ryzyko. To była ogromna pojedyncza instalacja, ma dużo pieniędzy, aby za nią włożyć, ale i tak mogła to być totalna klapa.
JS: Myślę, że to, o czym mówisz, to również znaczenie wystawiania się na tego rodzaju rzeczy, ponieważ to sprawia, że myślisz inaczej. W pewien sposób łamie ci mózg.
JI: To było niesamowite. To było nierealne.
JAKIŚ: To trochę stare i banalne, a ja nawet nie wiem, kim jest teraz projektant Gucci, ale kiedy Gucci po raz pierwszy wyszedł z tego rodzaju modą uliczną zmieszaną z bohema, na początku myślałem, że to najbrzydsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem. Teraz mam obsesję. Myślę, że to w pewnym sensie stał się duchem czasu dla mody, a może nawet wnętrz. I zauważyłem, że inni projektanci mody próbują to teraz skopiować. Tak jak robi to Louis Vuitton, nie tak dobrze. Ale ten Gucci jest dla mnie bardzo inspirujący. I to się sprzedaje! Nie mogę uwierzyć, że to sprzedaż.
JS: Cóż, do twojego punktu, popychają ludzi do miejsc, do których nie myśleli, aby iść, a potem nagle tworzą kultowy moment.
JAKIŚ: A te cholerne buty do biegania? Tak długo się temu opierałem. Teraz moje dzieci mówią: „Mamo, po prostu nie możesz tego zrobić. Nie obchodzi mnie, czy to but Prady, po prostu nie możesz tego zrobić.
TP: Myślę, że te spektakularne rzeczy, o których mówimy, są inspirujące. Jako osoba kreatywna musisz wyjść poza biuro i wyglądać. Ale to, co naprawdę robi na mnie wrażenie, to liczba projektantów z przeszłości i teraźniejszości, którzy rozwinęli swój głos. W pewnym sensie jeżdżą ponad trendami. I uwielbiam trendy – trendy są świetne, sprzedają twoje czasopisma, są ważne. Ale ludzie długowieczni, którzy rozwinęli się we własnym słowniku. Widzisz to ciągłe poświęcenie się ich własnemu rozwojowi i myślę, że jest to w pewnym sensie poprzeczka dla nas wszystkich i dla tego, co nazywamy naszą kulturą projektowania.
Ponieważ nie ma jednego głosu, ale jeśli jesteś jednym głosem i próbujesz być każdym głosem, rozwadniasz się. Myślę więc, że jest wielu bohaterów. Może nie są wielcy, mogą być małymi architektami lub projektantami, ale widzisz, jak całe życie popychało tę osobistą skałę pod górę.
JS: To tak, jakby mój przyjaciel w mediach mawiał: „Jeśli idziesz do pracy i nie boisz się ani trochę, nie robisz to dobrze.” Kiedy zaczynasz czuć się komfortowo, nadszedł czas, aby coś zmienić — potrzebujesz tego tarcia, aby dalej Cię poruszać Naprzód.
Dzięki uprzejmości Nuo Hotel
GLIN: Odrobina czasu, kiedy czujesz się komfortowo, to przyjemna rzecz. Właśnie dziś rano rozmawiałem z klientem o Elonie Musku, kimś, kto jest tam teraz, prawdziwym wizjonerem i naprawdę idzie naprzód. Myślę, że jest tak pomysłowy i mądry, więc myślę, że jest kimś, kto jest naprawdę bohaterem w tej dziedzinie. Myślę, że popycha ludzi do przodu lub popycha, wiesz, to prawie jak rewolucja przemysłowa. Przez pewien czas mieliśmy nawet podróże kosmiczne w tym kraju i to jest ekscytujące. I z wszystkimi tego rodzaju rzeczami, szczególnie z szybkimi pociągami i tego typu rzeczami, myślę, że w tych rzeczach będzie cały inny element projektowania. Ale to naprawdę wpłynie na to, jak ludzie będą żyć długoterminowo.
PS: Opierając się na tym politycznie, myślę, że musimy myśleć o wielkich pomysłach, które mogą dotyczyć nawet naszego przemysłu. Jeśli chcemy docenić globalną zmianę klimatu, myślę, że musimy wprowadzić wiele nowych rzeczy do sposobu, w jaki żyjemy i sposobu, w jaki uczymy ludzi żyć. Jesteśmy w miejscu, w którym możemy zaszczepić lub zaproponować idee tych wartości, które będziemy musieli zastosować wcześniej niż później.
JS: Uwielbiam to. To tak, jakby ryzyko spotyka się z koniecznością.
PS: Musimy myśleć o tym, że klienci nie robią swoich rzeczy, zarabiają pieniądze i robią własne projekty, ale przychodzą nas i mówimy: „Och, teraz zbuduję dom”. Nie myślą o tych rzeczach, o których my mamy luksus myślenia o. Teraz może będziemy w stanie zastosować pomysły, o których myślimy teraz, tylko w projektach, które skończyły się pięć lat, ale myślę, że musimy wziąć na siebie pewną odpowiedzialność. Mamy luksus zasugerować: „Cóż, fajnie byłoby mieć w domu miejsce na kompost”. Jak możesz robić te rzeczy elegancko? Jeśli wrzucisz to na rysunki, może się pojawi.
JSB: Myślę, że branża hotelarska jest dla mnie po prostu bardzo ryzykowna. Kiedy podróżuję, hotel jest najważniejszą częścią, a odkąd jedziemy do Chin, byłem pod wrażeniem hoteli. Były po prostu takie oburzające. Prawie tak, jakbyś mógł zostać w hotelu przez cały czas – różne restauracje na terenie obiektu, niesamowite bary i niesamowite wrażenia. SPA! Myślę, że siłownia w Pekinie przykuwa moją uwagę, ponieważ to naprawdę było doświadczenie.
Wielu klientów prawdopodobnie przychodzi do ciebie, gdy są w trakcie projektu i wybierają się na wycieczkę, i mówią: „Muszę to mieć”. Istnieje wiele zagrożeń w tych rzeczach, które można zastosować w mieszkaniu i niesamowitej technologii w zakresie oświetlenia, muzyki, dźwięków, zapach. Jak to uczucie wchodzenia i odczuwania wyraźnego uczucia, kiedy wchodzisz do hotelu Baccarat. Co to jest? Widzieliśmy wcześniej ciemny pokój, ale chodzi o wyczucie aromatów i tekstur. Myślę, że to po prostu inspirujące.
Śledź House Beautiful na Instagram.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.