Jak to jest dorastać w nawiedzonym domu

instagram viewer

Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.

Dorastając, słyszałem mamrotanie moich dziadków i rodziców człowieka, którego moja rodzina czule nazywała „Kapitanem”.

– Tak, „Kapitan”. Był kapitanem w Kanale Panamskim i kochał samochody – wspomina mój dziadek, na wpół śmiejąc się. poprzez jego słowa, jakby znał kapitana statku Southern i poprzedniego właściciela i budowniczego mojego domu z dzieciństwa osobiście. On nie. „Kapitan”, jak wszyscy w mojej rodzinie go znali, było imieniem ducha, z którym podejrzewaliśmy, że dzieli nasz dom.

Z tego, co zebrałem z dokumentów online, oryginalnych planów domu i relacji moich dziadków, „Kapitan”, inaczej znany jako kpt. Howartha V. Rowe był weteranem I wojny światowej i starszym pilotem w Dywizji Morskiej Kanału Panamskiego. W ciągu 1938 r. Rowe, z pomocą włoskiego kamieniarza, zbudował dom w małym miasteczku na wybrzeżu Connecticut. Ten dom stał się później moim domem z dzieciństwa i, jak możemy tylko przypuszczać, miejscem ostatniego spoczynku duszy Rowe'a.

insta stories

Jak więc zauważyliśmy Kapitana? Zaczęło się od małych rzeczy. Kiedy moi dziadkowie po raz pierwszy kupili dom pod koniec lat 70., używali go głównie jako domu weekendowego, ponieważ oboje pracowali w Nowym Jorku w ciągu tygodnia. Ale za każdym razem, gdy wracali do domu, coś było nie tak: ramki do zdjęć były nieco nierówne, telewizory, które były na pewno nie pozostawione włączone, będzie huczało w całym domu, a zwykłe przedmioty zostałyby pozostawione w nie tak zwyczajnym miejsca.

Te drobne, ale dziwne wydarzenia skłoniły moją babcię do podejrzenia, że ​​w grę może wchodzić coś paranormalnego, co ostatecznie podsyciło rodzinną legendę, którą znaliśmy jako Kapitan.

Przez lata moja rodzina przypisywała wszystkie dziwne rzeczy, które wydarzyły się w domu, naszemu przyjaznemu duchowi domowemu. Brakuje pary kluczy? Kapitan prawdopodobnie je przeniósł. Kolejna ramka na zdjęcia spadła ze ściany? Z całą pewnością był to Kapitan.

Dopiero gdy byłam starsza i dziadkowie sprzedali dom moim rodzicom, zaczęłam zauważać coś więcej niż błahe, upiorne niedogodności i to, że moje postrzeganie Kapitana zaczęło się zmieniać z miłego, zagubionego ducha na coś więcej złowrogi.

Znasz to uczucie, gdy ktoś cię obserwuje? Cóż, zawsze czułam się w domu. Często odwracałam się, czując uczucie pieczenia oczu z tyłu głowy, myśląc, że mama weszła do mojego pokoju, a ja tego nie zauważyłam. Najczęściej jednak nikogo tam nie było. To było niemożliwe, aby kiedykolwiek naprawdę bądź sam w tym domu.

Najgorsza była noc. Leżałam w łóżku pod kołdrą, próbując zmusić moje ciężkie oczy do snu, podczas gdy intensywne uczucie, jakby ktoś był w moim pokoju, sprawiało, że było to prawie niemożliwe. Przez chwilę mogłem się przekonać, że jestem po prostu tchórzem i jak wielu innych bałem się ciemności. Dopiero pewnej nocy obudziłem się nagle około 3 nad ranem z czymś, co wydawało mi się kupą cegieł na mojej piersi, że wiedziałem, że wcale nie byłem tchórzem. Wciąż pamiętam uczucie, gdy próbowałem krzyczeć, ale nie mogłem. Intensywne uczucie, że ktoś mnie przytrzymuje, w połączeniu z abstrakcyjną twarzą, którą widziałem, jak drwi z góry, jest wspomnieniem wypalonym w moim mózgu. Od tego momentu zwróciłem nieco większą uwagę na Kapitana.

Kiedyś w gimnazjum interesowałem się wszystkimi upiornymi rzeczami: obejrzałem 20/20 filmów dokumentalnych, zanim zacząłem bingować nawet coś, czytałem o najdziwniejszych teoriach spiskowych na świecie, a przede wszystkim miałem apetyt na paranormalne.

Uwielbiałem oglądać pokazy duchów. Mój najlepszy przyjaciel i ja mogliśmy spędzić godziny na oglądaniu Przygody duchów, co często robiliśmy po szkole w jej domu. Ale kiedy wracałem do domu i próbowałem oglądać te programy na własną rękę, telewizor nagle się wyłączał... za każdym razem. Po kilku razach podekscytowanego włączania Przygody duchów, tylko po to, by po kilku chwilach oglądania spotkałem się z czarnym ekranem, wziąłem to za znak, że Kapitan nie przepada za moimi programami tak jak ja. Zlekceważyłem to i nigdy więcej nie oglądałem żadnego pokazu duchów w moim domu.

Przez resztę gimnazjum i liceum starałem się nie myśleć o Kapitanie. Swoje doświadczenia określałem mianem jednorazowych straszydeł i miałem nadzieję, że nie będę miał więcej bezpośrednich doświadczeń z naszym domowym duchem. Ale jak każda dobra historia, tak nie było.


W wakacje między pierwszym a drugim rokiem liceum studiowałem za granicą we Francji i mieszkałem u rodziny goszczącej, gdy tam byłem. Niedługo po wizycie zostałem przedstawiony matce mojej goszczącej matki.

„Bonjour! Miło cię poznać – powiedziałam nieśmiało, witając się z nią. Jej odpowiedź była nieoczekiwana: „Masz ducha w swoim domu”, powiedziała natarczywie, przyciskając ręce do moich ramion.

Byłem oszołomiony. Nie tylko nigdy nie spotkałem tej kobiety, ale też nie powiedziałem nikomu spoza mojej rodziny – którzy byli daleko na kontynencie – o Kapitanie.

„Prawdopodobnie powinnam ci powiedzieć, co robię” – powiedziała w odpowiedzi na wyraz całkowitego zmieszania na mojej twarzy. „Jestem duchowym oczyszczaczem. Wchodzę do domów i pozbywam się uwięzionych dusz” – wyjaśniła.

Po szybkim przywitaniu się z wnukami i córką, wprowadziła mnie do środka i poleciła stworzyć plan domu. Po przestudiowaniu mojego szkicu wskazała na sypialnię moich rodziców: „Duch w twoim domu powoduje poważną separację i manifestuje się w tym pokoju”.

Bez wiedzy nikogo, około godziny przed tym doświadczeniem dowiedziałem się, że moi rodzice się rozwiedli. Byłem w szoku. Opowiedziałem jej o rozwodzie i wyjaśniłem, że pokój, na który wskazywała, był pokojem moich rodziców. Potem opowiedziałem jej tyle o Kapitanie, ile tylko mogłem, io dziwnych doświadczeniach, jakie z nim miałem, a ona potwierdziła, że ​​mieszkał z nami i nadal mieszkał przez te wszystkie lata.

Pod koniec naszej wizyty jeszcze raz wzięła mnie za ramiona i wręczyła mi zawiniątko szałwii. „Miałam przeczucie, że będę musiała zabrać to ze sobą dzisiaj” – powiedziała. Poradziła mi, żebym odmówił modlitwę, zapalił mędrca i pomachał nim po moim domu. Twierdzi, że to pomogłoby Kapitanowi przejść dalej.

Więc jej posłuchałem. Kilka dni po powrocie z Francji chodziłem po domu z płonącym patykiem liści, mając nadzieję, że ta kobieta miała rację. Okazuje się, że była.

Dzień po tym, jak zabrudziłam dom, przyszedł jeden z moich przyjaciół z dzieciństwa. Gdy weszła, rozejrzała się ostrożnie i zapytała, czy zrobiłem coś z domem. Zdezorientowany zapytałem ją, co ma na myśli. Powiedziała mi, że przez lata widziała ciemne cienie unoszące się wokół mojego domu i tak jak ja, zawsze czuła się obserwowana, nawet gdy nikogo nie było w pobliżu. Wyjaśniła, że ​​za każdym razem, gdy przychodziła, czuła zmianę energii i że po raz pierwszy już tego nie czuła. Od tego momentu w moim domu znowu nie wydarzyło się nic dziwnego.

Śledź House Beautiful na Instagram.

Nathalie KirbyWspółredaktor Strategii TreściNathalie jest zastępcą redaktora działu strategii treści w House Beautiful, gdzie zajmuje się wszystkim, od wystroju domu po najnowsze wiadomości.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.