Mój uroczy dom na farmie z 1900 roku to „ten, który odszedł”

instagram viewer

Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.

Własność, Główna, Nieruchomości, Oknó, Kurnika, Dach, Budynek, Osiedle mieszkaniowe, Bocznica, Trawnik,

Dzięki uprzejmości Dani Bostick

„Lepiej kochać i tracić, niż w ogóle nie kochać”. Alfredzie, lord Tennyson mógł mieć rację co do ludzi, ale mylił się co do domów.

Miałem trzy domy, ale tylko jeden kochałem na tyle, by chcieć być z nim na zawsze. Była starym wiejskim domem, zbudowanym w 1900 roku, z uroczym gankiem, zielonym blaszanym dachem i zabytkowymi sosnowymi podłogami. Żaden inny dom nie mógłby być taki jak ona — iz tego powodu żałuję, że kiedykolwiek ją kupiłem.

Kiedy w 2008 roku zacząłem polować na domy, chciałem czegoś nowego i łatwego w utrzymaniu, najlepiej kamienicy bez podwórka. Mój agent nieruchomości rzucił mi podkręconą piłkę. – Jest coś, co możesz chcieć zobaczyć – powiedział.

Od pierwszego spojrzenia na gospodarstwo była to miłość od pierwszego wejrzenia. Tego dnia złożyłem ofertę. Po zamknięciu powinienem był wiedzieć, że to pomyłka. Poprzedni właściciel płakał. Po przeprowadzce odkryliśmy, że nasze córki chodziły do ​​tej samej klasy przedszkolnej — ale nie przychodziły, bo było za ciężko. Dla nich dom stał się tym, który uciekł.

insta stories

Nigdy nie byłbym tak głupi, pomyślałem. Znalazłam idealny dom i nigdy bym jej nie zrezygnowała. Przywróciłem nawet kuchnię do jej pierwotnej świetności, dodając blaty ze steatytu i szafki z drewna dębowego. Wyspa była marzeniem z marmuru i mlecznej farby, a ja odkryłem oryginalną podłogę ukrytą pod warstwami linoleum.

Potem poznałem Dana. Najpierw randka, potem inne randki. Przetrwaliśmy zamieć i Norovirus, a następnie związek na odległość po tym, jak przeniósł się do pracy. Pobraliśmy się. Zostałem w moim domu w Maryland, podczas gdy on nadal mieszkał w Teksasie – ale to nie mogło trwać wiecznie. W końcu postanowiłam opuścić dom dla męża.

Mój ostatni dzień tam, samochód załadowany, gotowy do podróży do mojego nowego słodkiego domu w Alabamie, stałem w salonie płacząc, nie mogąc się ruszyć. Dosłownie. Byłem sparaliżowany żalem i żalem. Opuszczenie domu złamało mi serce.

Po zamknięciu powinienem wiedzieć, że kupno tego domu było błędem.

Potem pokazywałem ludziom jej zdjęcia i płakałem. Na terapii rozmawiałem o niej. (Nazywałbym ją jednak „to”, aby uniknąć pewnych diagnoz.) Kiedy wracałem do Maryland w odwiedziny, przejeżdżałem obok i robiłem zdjęcia. Prawdopodobnie wyglądało to naprawdę przerażająco i zaniepokoiło wielu sąsiadów, ale było to coś, co musiałem zrobić.

Po mieszkaniu w dwóch stanach i wynajmie przez cztery lata, teraz szukamy się ustatkować. Mój mąż przesyła mi oferty domów wybudowanych w 2006 roku. Foremki do ciastek z dachami asfaltowymi i równymi podłogami. Te z oknami, które nie schodzą na podłogę. Domy z wieloma łazienkami i beżowym dywanem bez nadziei na wyblakłą podłogę z drewna pod spodem.

Zamiast tego ograniczam swoje poszukiwania do domów zbudowanych przed 1920 rokiem. Wysyłam mu zdjęcia odsłoniętych cegieł, zniszczonych sosnowych podłóg, ogromnych werand, palenisk w kuchni i stuletnich dębów na podwórku — może takich, które nocą gościły sowy, jak w moim starym domu.

Jego reakcja jest zawsze taka sama: gdzie jest mistrzowska kąpiel? Gdzie jest garderoba? (Albo jakakolwiek szafa, jeśli o to chodzi.) Jest tak wiele kominków. Na żadnej ze ścian nie ma nawet miejsca na telewizor z dużym ekranem. A co z garażem?

Gdybym nigdy nie spotkała tego wiejskiego domu, chciałabym wszystkiego, czego chce mój mąż. Chciałbym mieć ogromną łazienkę i własną garderobę. Chciałbym mieć skończoną piwnicę i pokój medialny. Pokochałabym te cechy, gdybym nie zakochała się w starym, uroczym domu z blaszanym dachem, z wytartą podłogą, gościnną werandą, w którym od pierwszego dnia czułam się jak w domu.

Dom na farmie zrujnował domy i dom dla mnie poluje. Bardzo chciałbym być podekscytowany nowym domem z wygodnymi funkcjami i inteligentnym układem dla naszej ogromnej rodziny. Zamiast tego widzę te domy i od razu myślę o domu, który kochałem — teraz to też mój Ten, który odszedł.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.