Szwedzka „Sommarstuga” to najlepszy sposób na ucieczkę z domku
Wspomnij słowo sommarstuga (domek letniskowy) dla każdego Szweda i prawdopodobnie przywoła obraz czerwonego domku z białymi wykończeniami, otoczonego naturą. Prawie na pewno będzie blisko wody – Szwecja ma prawie 100 000 jezior i jedną z najdłuższych linii brzegowych w Europie, usianą tysiącami wysp. Prawdopodobnie wokół będzie mnóstwo drzew – ponad dwie trzecie powierzchni Szwecji pokrywają lasy. Wewnątrz prawdopodobnie będzie projekt i wystrój rustykalny, z naciskiem na lekkie i naturalne materiały.
Szwedzka tradycja domów letniskowych narodziła się w XIX wiekuczwieku, gdy Szwecja uprzemysłowiła się, a populacja miejska gwałtownie wzrosła. Pragnąc uciec od zatłoczenia i zanieczyszczeń, Szwedzi z wyższych sfer zbudowali duże nadbrzeżne domy letnie z przestronnymi, zamkniętymi werandami na archipelagu sztokholmskim i innych obszarach przybrzeżnych.
Jako 20cz XX wieku, poprawa warunków ekonomicznych i społecznych oraz postęp w transporcie publicznym sprawiły, że więcej osób zaczęło marzyć o posiadaniu lub wynajmowaniu domu wakacyjnego. Ustanowienie ośmiogodzinnego dnia pracy w 1919 r. gwarantowało czas wolny, a następnie w 1938 r. Ustawa nakazująca dwutygodniowy urlop, który stopniowo wydłużał się do pięciu tygodni w kolejnych dziesięcioleciach.
Wraz z tymi wydarzeniami rozwinęła się nowa koncepcja wypoczynku, która szybko zyskała na popularności. W przeciwieństwie do dużych letnich willi bogatych, The sporttuga (domek sportowy) miał być prosty. Zwykle składał się z dużego pokoju z kominkiem (zwykle jedynym źródłem ciepła) i wnęki sypialnej lub małej sypialni, a także podstawowego aneksu kuchennego, oficyny i szopy na narzędzia. Nacisk położono na zanurzenie w naturze i zdrową aktywność fizyczną.
„Nie powinno się mieć wszystkich wygód miasta, z parkietami i ciepłą i zimną wodą. To bez sensu” — napisał Gustaf Odel, jeden z pionierów tzw sporttuga ruch w 1938 r. „Wręcz przeciwnie, rzeczy powinny być prymitywne, ale praktyczne. Należy się zrelaksować i żyć tak naturalnie, jak to tylko możliwe. Na tym polega urok.
Powojenny boom gospodarczy doprowadził do odpowiedniego wzrostu liczby posiadanych domów wakacyjnych. Wiele osób budowało własne domy, kierując się radami i schematami zawartymi w poradnikach. Później domy prefabrykowane stały się powszechne, jeszcze bardziej zwiększając dostęp. Termin sporttuga został stopniowo zastąpiony bardziej relaksującym brzmieniem sommarstuga, Lub fritidszu (dom wypoczynkowy) na domki całoroczne.
Bardzo sportowiec były pomalowane na czerwono z białymi wykończeniami lub na brązowo z zielonymi akcentami. Pomysł małego czerwonego domku z białymi wykończeniami zawładnął szwedzką wyobraźnią na początku lat 20cz wieku, w dużej mierze poprzez program, który zapewniał wsparcie finansowe rodzinom z klasy robotniczej na zakup lub budowę własnych domów, które zachęcano do pomalowania ich na czerwono. Klasyczny kolor to tzw Falurod (czerwony Falu) i powstał jako produkt uboczny w kopalniach miedzi w Falun w prowincji Dalarna. Po raz pierwszy zastosowano go na budynkach w średniowieczu, kiedy kościoły malowano na czerwono, aby stworzyć iluzję, że są zbudowane z kosztownej cegły. W następnych stuleciach czerwona farba była używana do nadania kosztownego wyglądu wszystkim, od pałaców po budynki religijne i wojskowe. Wraz z poprawą technik produkcji, a czerwona farba stała się tańsza, jej użycie rozpowszechniło się, aż na początku XX wieku Falurod był wszędzie.
W równoległym rozwoju rozwijała się koncepcja miejskich ogrodów działkowych, tzw koloniträdgårdar, rozprzestrzenił się po Szwecji. Pierwotna działka ogrodowa szybko ewoluowała, obejmując m.in mały dom— rozmiar jest ściśle regulowany — zaprojektowany tak, aby przypominał tradycyjną wiejską chatę. Na ogół nie ma elektryczności, a woda jest pobierana ze wspólnego kranu. Nocowanie jest zazwyczaj dozwolone od maja do października. Koloniträdgårdar pozostają niezwykle popularne, a listy oczekujących trwają teraz latami, a nawet dziesięcioleciami. Dla tych, którzy mają szczęście zdobyć działkę, te tereny zielone stanowią swego rodzaju mini-sommarstuga doświadczenie — letnia społeczność i miejsce, w którym można uciec od codziennego miejskiego życia.
Według szwedzkiej rządowej agencji statystycznej ponad połowa populacji ma obecnie dostęp do jakiegoś domu wakacyjnego. W ostatnich dziesięcioleciach granica między fritidszu a zwykłe mieszkania stawały się coraz bardziej rozmyte, a wiele z nich było sommarstugor używane przez cały rok i stają się stałymi rezydencjami z takimi samymi udogodnieniami, jak każdy inny nowoczesny dom.
Mimo wszystko klasyk sommarstuga nadal zajmuje szczególne miejsce w szwedzkich sercach. Åsa Stanaway, deweloper turystyczny i sprzedawca w regionie Västmanland, wspomina lata spędzone w jej domek dziadków ze zbieraniem jagód, grami ogrodowymi, wczesnymi porannymi spacerami w zroszonej trawie i pływaniem w jezioro leśne. „W chacie były szmaty, które pachniały mydłem. Łóżka były wąskie i skrzypiały; kołdra była przyjemnie ciężka” – wspomina. Jeśli chodzi o sommarstugor, mówi, „przyciąga myśl o nieskomplikowanym życiu i byciu razem”.
Śledź House Beautiful na Instagram.