Recenzja Litter-Robot 4: Ten samoautomatyczny odkurzacz jest warty zachodu
Jeśli jest jedna wada bycia miłośnik kotów, bez wątpienia ma kuwetę. Właściciele kotów muszą radzić sobie z ciągłym, niskim poziomem niepokoju w całym domu, który potencjalnie śmierdzi kocim nocnikiem (bo cóż, tak właśnie jest). Kiedy więc w 2020 roku adoptowałem dwa ośmiotygodniowe kocięta, pierwszą rzeczą było znalezienie rozwiązania problemu z kuwetą. Znajomy, który przeprowadzał się po całym kraju, zaproponował szybkie rozwiązanie: Robot-śmieci. Odziedziczyliśmy jej stary model i szybko staliśmy się darmowymi reklamodawcami samoczyszczącego się pudełka, które starannie się odkłada zużyte śmieci (i inne paskudztwa) do szuflady wyłożonej plastikowymi torbami, którą trzeba było wyjmować tylko raz w tygodniu lub Więc. Ale po kilku latach potrzebowaliśmy modernizacji i nadszedł czas, aby wypróbować Robot-śmieci 4. Gdybym był fanem tzw Robot-śmieci wcześniej, teraz jestem wobec tego wręcz fanatyczny.
Nie tylko automatycznie zbiera żwirek, ale jest wyposażony w aplikację, która informuje Cię, kiedy należy opróżnić szufladę, czy potrzeba więcej żwirku, a nawet jak często Twój kot z niego korzysta. Projekt jest elegancki i można go łatwo umieścić w kącie, gdzie nie będzie przyciągał uwagi — goście pytali, gdzie jest śmieci Box jest u nas po kilku dniach i są zszokowani, gdy dowiadują się, że przez cały czas znajdowali się od niego o pięć stóp czas. Jedyny minus? The
Robot-śmieci 4 kosztuje fajne 649 dolarów, co oznacza, że Twój kot najprawdopodobniej będzie miał droższą toaletę niż Ty. Jednak obiecuję, że nie będziesz miał nic przeciwko temu, gdy już dokonasz inwestycji.Litter-Robot 4 obsługuje Wi-Fi i współpracuje z aplikacją, która informuje Cię, kiedy nadejdzie czas opróżnienia szuflady.
Zamówienie i dostawa
The Strona internetowa Litter-Robot świetnie sobie radzi z rozbiciem funkcji Litter-Robota 4 i otwarcie informuje, że wysyłka trwa obecnie około 7 do 9 tygodni. Jeśli się wahasz, oferujemy 90-dniowy bezpłatny okres próbny i roczną gwarancję (ale zaufaj mi, po trzech miesiącach braku obowiązku śmieci nie wrócisz).
Jak złożyć robota-śmieci 4
Kuweta jest gotowa do użycia, po prostu zatrzaśnij stopień, podłącz ją i postępuj zgodnie ze wskazówkami, aby połączyć kuwetę z aplikacją Whisker. I nie zapomnij dodać śmieci! Po prostu wsypuj, aż żwirek zrówna się z linią wokół dolnej części podstawy i gotowe. Niektóre koty mogą potrzebować okresu dostosowawczego, który jest opisany na stronie internetowej Litter-Robot. Mój wskoczył i natychmiast zabrał się do pracy. Poznają luksus, kiedy go widzą.
Jak to działa?
Litter-Robot 4 ma okrągłą maskę umieszczoną na górze szuflady — zajmuje mniej więcej tyle samo powierzchni, co standardowa kuweta. Czujnik wagi wie, kiedy Twój kot był w środku, więc maska się obróci, przesiewając żwirek przez ruszt i opróżniając go wszystkie zlepki wewnątrz szuflady, która jest wyłożona plastikową torbą (wymiana torebek zamawiana jest na stronie Litter-Robot). Następnie wraca do swojej gotowej pozycji jako czysta kuweta. Te same czujniki wagi zapewniają, że nie zacznie się obracać, gdy Twój kot będzie w środku; nawet jeśli kot spróbuje skoczyć w połowie cyklu, automatycznie się zatrzyma, aby kotek nie wjechał w wir wirujący.
Robot-śmieci 4
Robot-śmieci 4
Moje dania na wynos
Szczerze mówiąc, jeśli nie przemawia do Ciebie nieodwracanie kuwety i posiadanie nieskazitelnie pachnącego domu, to nie wiem, co powiedzieć. Moje koty nadal tropią śmieci w całym domu, ale przynajmniej wiem, że są to czyste śmieci, a nie używane. Jest to z pewnością inwestycja, ale biorąc pod uwagę, że koty tak naprawdę nie potrzebują nic więcej wyłudzać przedmioty (tani drapak, kocyk, który kiedyś był twój, ale teraz na pewno należy do nich i powinien go zakryć karton), warto go zrobić.
Śledź House Beautiful na Instagrama.
Zastępca Redaktora Naczelnego
Olivia Hosken jest zastępcą redaktora naczelnego Dom Piękny, gdzie nadzoruje działalność marki na platformach drukowanych i cyfrowych. Pisze także o projektowaniu i architekturze, a wcześniej była autorką artykułów poświęconych stylowi i wnętrzom w firmie Miasteczko i redaktor naczelny Dwell.