12 przerażających historii o duchach, które nie pozwolą ci zasnąć przez całą noc

instagram viewer

Ta treść jest importowana od strony trzeciej. Możesz znaleźć tę samą treść w innym formacie lub możesz znaleźć więcej informacji na ich stronie internetowej.

„Mieszkam w prawdopodobnie najbardziej nawiedzonym mieście na świecie, słynącym z duchów: mieście York, którego historia sięga wieków wstecz, aż do czasów przedrzymskich Wikingów anglosaskich. Nasze miasto jest piękne, ale przelało w nim dużo krwi, a ja miałem sporo niefortunnych doświadczeń w domu, w którym dorastałem. Zdecydowanie najstraszniejsze przeżycie przeżyłem, gdy pewnego wieczoru uczyłem się, leżąc na brzuchu w łóżku i czytając o Tudorach. Moje drzwi powoli się otworzyły, gdy ktoś, a raczej coś usiadło na moim łóżku. Materac niemal zawalił się pod jego ciężarem. Nagle czyjaś ręka chwyciła mnie za kark i zaczęła gwałtownie wciskać moją twarz w poduszkę. Byłem absolutnie przerażony, ale w końcu zdobyłem się na odwagę i krzyknąłem przekleństwo, które zniknęło. Leżałem tam aż do świtu, bo byłem zbyt przerażony, aby odsunąć twarz od poduszki, na wypadek, gdyby cokolwiek to było, wróciło.

—Lisa Burn, York, Wielka Brytania

insta stories

„Mój dom, parterowy, kolonialny, położony w historycznej części Jacksonville, został zbudowany w 1940 roku. Pierwsi właściciele mieszkali w tym domu do 2009 roku. Mąż zmarł kilka lat wcześniej, a żona sprzedała go tuż przed śmiercią. Oryginalna para była, według wszystkich, którzy ją znali, najsłodsza i nie mogli mieć dzieci, choć bardzo ich pragnęli.

Po przeprowadzce czekaliśmy około półtora roku, aby spróbować mieć dziecko i zaszliśmy w ciążę za pierwszym razem. Skończyło się na poronieniu, ale kiedy otrzymaliśmy zgodę na ponowną próbę, natychmiast zaszłam ponownie w ciążę. To samo stało się z naszym drugim. Oczywiście moglibyśmy być po prostu wyjątkowo szczęśliwi i błogosławieni, ale to nie wszystko.

Kiedy moje dzieci były niemowlętami, kątem oka widziałam, jak ktoś przychodził do pokoju dziecięcego, gdy dziecko płakało. Tylko szybki cień. Miałam też wrażenie, że ktoś patrzy, jak kąpię dziecko, ilekroć byłam z nimi w łazience, do tego stopnia, że ​​często oglądałam się za siebie. Potem kupiłam elektroniczną nianię i kiedy wchodzisz i sprawdzasz, co z dzieckiem, na monitorze pojawia się komunikat: „Opiekun odwiedza dziecko”. Zaczęliśmy otrzymywać tę wiadomość, kiedy nigdy tam nie byliśmy. Przestałam to sprawdzać, bo za bardzo mnie to przerażało, ale wierzę, że ta para jest tutaj i pomaga zapełnić ten dom dziećmi, czego nie byli w stanie zrobić”.

— Bretania, Nowy Jork

„Kiedy wprowadziłam się do domu, w którym mieszkam, przyjechałam z kotem mojego właściciela, Rosie. Jej łóżko i jedzenie znajdowały się w garażu, do którego miała dostęp przez drzwiczki dla kota. Najlepszym przyjacielem Rosie był Chester, rudy pręgowany kot z drugiej strony ulicy. Po kilku latach Rosie zachorowała i zabrałem ją do weterynarza, gdzie w nocy zdechła. Kilka dni później poszłam do garażu, żeby posprzątać jej jedzenie i łóżko, i zastałam wszystkie koty w okolicy, łącznie z Chesterem, siedzące w kręgu w garażu. Wszyscy odwrócili się i spojrzeli na mnie. Powoli się wycofałem. Zakładam, że mieli pomnik? Seans? Nigdy nie znalazłem w środku żadnego innego kota i nie znalazłem tego od tamtej pory. To było dziwne.”

—Gillian, USA

„Pierwsze trzy lata mojego życia spędziłam w Hiltonii, historycznej dzielnicy starego Trenton. Dorastając, opowiadałem rodzicom o miłej starszej pani w moim pokoju. Myśleli, że mam wyimaginowanego przyjaciela, ale ja wierzyłem, że ta kobieta to moja prababcia. Wiele lat później zapytałem o nią moich rodziców i ich twarze pobladły. – Pamiętasz ją? – zapytała mnie mama z niedowierzaniem. Potem opowiedzieli mi, ile razy rozmawiałem o tej miłej pani w moim pokoju. Mama pytała mnie, jak wygląda, a ja wspominałem o jej różowej sukni i długich, białych włosach. Wciąż wyobrażam sobie jej uśmiechniętą twarz i słyszę jej kojący głos, gdy często siadała obok mojego łóżka i pocieszała mnie podczas burzy.

—Liz, New Jersey

„Mój chłopak nie wierzy w duchy, ale ja wierzę i miałam kilka przerażających doświadczeń, które przydarzyły mi się w środku nocy, kiedy przypadkowo się obudziłam. Któregoś razu, kiedy wraz z moim chłopakiem wynajmowaliśmy duży dom, który wraz z grupą naszych przyjaciół wydawał się nawiedzony, śniło mi się, że ktoś próbuje włamać się do naszego pokoju. Kiedy śniłem, usłyszałem, jak ktoś szepnął mi do ucha: „Obudź się”. Kiedy otworzyłam oczy, mój chłopak krzyczał przez sen. Potrząsnąłem nim, żeby go obudzić, a on powiedział, że śniło mu się, że ktoś próbował włamać się do naszego pokoju. Oboje w tym momencie całkowicie rozbudzeni, spojrzeliśmy na drzwi. Oboje zobaczyliśmy, jak klamka drzwi się trzęsie, a potem nagle się zatrzymuje. Otworzył drzwi sypialni, ale nikogo tam nie było. Sprawdziliśmy także kamerę pierścieniową, ale ona też nikogo tam nie pokazała”.

—Kat, USA

„Poszedłem do college'u w Center City w Filadelfii, a ta część Filadelfii ma bogatą historię. Któregoś dnia odwiedziłem znany sklep z instrumentami muzycznymi z byłą dziewczyną, która chciała kupić instrument. To bardzo stary budynek, a meble i dekoracje w środku również są antyczne. Kiedy wszedłem do tego budynku, od razu poczułem się nieswojo. Moja była dziewczyna poszła ze sprzedawcą do innego pokoju, aby znaleźć instrument, którego szukała, a ja odszedłem, kończąc w pokoju z wiolonczelą. To było na innym piętrze i nie pamiętam, jak szedłem na górę, ale kiedy przybyłem, moje zmysły ducha wariowały. Mówił mi, że jest tam coś niesamowicie zdenerwowanego i że przerwałem jego przestrzeń bez pozwolenia.

Wracając na dół, zastałem moją dziewczynę płacącą za instrument i powiedziałem jej: „Coś było na górze, w pokoju z wiolonczelą”. Jestem całkiem pewna, że ​​to był duch i nie chciał, żebym tam była. Wyjdę na zewnątrz. Kiedy to powiedziałem. Twarz sprzedawcy zbladła, zupełnie blada, jakby sam był duchem i widziałem, że coś potwierdziłem. Wyjaśniłem sobie, mówiąc: „Wyczuwam duchy, a jeden w sali wiolonczelowej nie chciał, żebym tu był”. I kiedy go obserwowałem, widziałem, jak jego twarz odzwierciedla każde wydarzenie, które mu się przydarzyło. To było takie dziwne doświadczenie.”

—Jed, Filadelfia

„Dorastałem w północnej części stanu Nowy Jork, a mój dom z dzieciństwa znajdował się przy wiejskiej drodze, na której ruch był niewielki lub żaden. Któregoś razu, gdy bawiłem się z psem na podwórku, jego uszy nagle się ożywiły, a całe ciało zesztywniało. Przyglądałem się, jak biegał wokół domu. Wydawało mi się, że słyszał, jak tata wraca do domu, ale było jasne, że samochodu taty tam nie było. Próbowałam go ominąć, żeby zobaczyć ulicę pod innym kątem, ale szybko się przesunął, uniemożliwiając mi przejście obok niego. Nie było to typowe zachowanie z jego strony i od razu poczułam, że coś jest nie tak. Potem odwrócił głowę w stronę podjazdu i popatrzył na ulicę.

Kiedy podążyłam za jego spojrzeniem, zobaczyłam coś, co wyglądało jak kobieta z powiewającym za nią szalem. Pobiegła ulicą, mijając nasz podjazd. Nie było żadnych wyróżniających cech, jej postać była po prostu czarniawo-szara, prawie jak trójwymiarowy cień. Kilka sekund później za nią pojawiła się kolejna postać, która goniła ją. Był wyższy i nosił cylinder.

W ciągu kilku sekund minęli wejście do naszego podjazdu i straciłem ich widoczność, ponieważ drugą stronę podjazdu porastały gęste, wysokie sosny. Nigdy nie wyszły na drugą stronę drzew, po prostu zniknęły. A ciało mojego psa zrelaksowało się po ich odejściu.”

— Megan, Nowy Jork

„Kiedy miałem 2 lata, moi rodzice kupili dom w zabudowie bliźniaczej w małym miasteczku na południu Anglii. Został zbudowany w 1958 roku, więc dom nie był szczególnie stary, a moi rodzice byli trzecimi właścicielami. Kiedy dorastałem, zyskałem niewidzialną przyjaciółkę o imieniu Alice, a mój pies Chester i ja biegaliśmy razem z nią dom i ogród, a gdy miała 4 lata, nalegałam, żeby Alicja potrzebowała miski jedzenia na obiad, zbyt. Moi rodzice zakładali, że Alicja jest albo niewidzialną przyjaciółką, albo imieniem innego dziecka z mojego przedszkola.

Któregoś dnia po zabawie w ogrodzie zdenerwowałem się i w końcu mama kazała mi wyjaśnić, co się stało. Powiedziałem jej, że Alice została ranna i nie żyje. Wskazywałam na klatkę piersiową i ramię, mówiąc, że naprawdę bolą. Moi rodzice byli całkowicie zaskoczeni, ale moja mama miała wspólnych znajomych z poprzednimi właścicielami i w końcu opowiedziała im o moich doświadczeniach. Koleżanka mojej mamy wyglądała na przerażoną i powiedziała: „O Boże, nie wiesz, prawda?”. Alice, poprzednia właścicielka, zmarła na atak serca i dzień później została znaleziona przez syna na korytarzu.

Ledwo pamiętam, że widziałem Alice, ale zawsze czułem kochającą, życzliwą obecność. Ilekroć się przestraszyłem, mama zapewniała mnie, że Alice nie chce nas skrzywdzić i ma na nas oko, opiekując się nami w najtrudniejszych chwilach.

— Becky, Anglia

„Kiedy miałem 5 lat, przeprowadziliśmy się obok starego, nawiedzonego domu w Cincinnati. Cmentarz rodziny, która była niegdyś właścicielką domu, nadal znajdował się na podwórku, co czyniło go bardziej niesamowitym. Ilekroć nasi sąsiedzi wychodzili z domu, wyłączali wszystkie światła, telewizory itp., ale wracali do włączonych wszystkich świateł, a telewizor i sprzęt stereo grały na pełnych obrotach. Ich pianino również grało samodzielnie. W końcu się wyprowadzili i wystawili dom na sprzedaż. Pewnej nocy, gdy dom był jeszcze pusty, mój tata zobaczył na balkonie coś, co wyglądało jak „świecąca kula o kobiecych rysach twarzy”. Pobiegł obudzić moją mamę i kazał jej spojrzeć. Rzeczywiście, ona widziała to samo.”

— Hannah, Ohio

„Poszedłem na Uniwersytet Salve Regina w Newport w stanie Rhode Island i na naszym kampusie jest mnóstwo niesamowitych budynków, w których zgłaszano obserwacje duchów (o których kiedykolwiek słyszano) Posiadłość Careyów?). Jako absolwent teatru miałem szczęście pracować w historycznym teatrze Casino, zbudowanym przez Stanforda K. Biały pod koniec XIX w. Któregoś dnia, kiedy pracowałem w kasie, nasz dyrektor techniczny poinformował mnie, że idzie do sklepu z narzędziami, więc będę sam i odpowiedzialny za zamknięcie domu, kiedy będę wychodził na noc.

Kiedy wyszedł, usłyszałem kroki dochodzące z drugiej strony teatru. Pomyślałem, że to dyrektor techniczny o czymś zapomniał, więc zawołałem: „Halo?” Nie było odpowiedzi. W miarę jak się zbliżali, kroki nabrały tempa, a ja zaczynałam się denerwować, więc zawołałam ponownie. Nadal nie ma odpowiedzi. Potem kroki zaczęły biegać i głośno dudnić. Wysunęłam głowę w chwili, gdy ktokolwiek powinien był wejść do holu, ale nikogo tam nie było. Wyszedłem z teatru tak szybko, jak mogłem, ale gdy o tym myślę, fajnie było doświadczyć trochę historii – nawet jeśli była przerażająca”.

—Katie, Rhode Island

„Byłem w domu mojego przyjaciela i odwiedził nas wróżka. Kolega zapytał, czy w domu są jakieś duchy, a wróżka odpowiedziała, że ​​są dwa, z czego jeden to „zły człowiek, który nigdy w domu nie mieszkał, ale lubi pełzać po domu”. sąsiedztwo, lubi łazienki i ciemne przestrzenie i lubi straszyć ludzi.” Od razu przypomniałem sobie rok wcześniej, kiedy zostałem zamknięty w łazience pod schodami na głównej podłoga. Nie było zamka, a kiedy krzyknęłam, mój chłopak przyszedł mi z pomocą. A kiedy przyszedł, drzwi otworzyły się łatwo. W łazience znajduje się ciemnogranatowa tapeta ze złotym wzorem węża.

—Mallory, Minneapolis

„W domu, w którym dorastałam, mieliśmy ducha dziewczynki. Miała krótkie brązowe włosy i nosiła długą białą koszulę nocną niczym lalka. Widziałem koniec jej sukienki pełzający po rogach i drzwiach, jakby odchodziła ode mnie, zazwyczaj w nocy i zawsze, gdy byłem sam. Po raz pierwszy zobaczyłem ją, gdy miałem trzy lata, gdy brałem kąpiel. Nigdy nie zapomnę, jak bardzo się bałem i pamiętam, jak krzyczałem. W gimnazjum widziałem jej całe ciało w ciągu dnia. Raz nawet usłyszałem, jak woła moje imię. Każdy pies, jaki mieliśmy, wstawał i szczekał co wieczór około 22:00. w rogu jednej sypialni. W końcu podczas pandemii zostałam podrapana, gdy ćwiczyłam jogę w piwnicy. Nie drapałam się, a wokół mnie nie było nic. Nigdy więcej tam nie wróciłem.”

—Meg, DC