10 ekspertów ds. Podróży ujawnia swoje wymarzone wakacje

instagram viewer

Pisarz podróżniczy i redaktor gościnny Najlepsze amerykańskie pisanie o podróżach 2015 (nie wspominając o gwieździe takich klasyków filmowych jak Pretty in Pink i Mannequin).

„Chciałbym pływać z wielorybami i oglądać zorzę polarną, a ponadto zawsze chciałem wędrować po torze Paine w Patagonii. Chciałbym też przeprawić się przez Saharę. Byłem tam raz przez kilka dni i nie znalazłem tego, czego się spodziewałem — i podobał mi się efekt, jaki to miejsce wywarło na mnie. Chcę pojechać do Birmy, zanim dotrze tam McDonald's. W tym duchu lepiej pospiesz się na Kubę. A jak powiedziała kiedyś Audrey Hepburn, Paryż jest zawsze miły”.

Projektantka mody i właścicielka hoteli i spa Coqui Coqui w Meksyku.

„Moim marzeniem jest odwiedzenie oazy Siwa w Egipcie. Zatrzymałbym się w Adrère Amellal hotelu i udaj się na targ, aby polować na skarby i tkaniny do inspiracji. Chciałbym też wybrać się na pustynię, by popatrzeć w gwiazdy i zatrzymać się w lokalnym obozie Beduinów. Lubię regionalne wegetariańskie jedzenie, które jest bogate w przyprawy i smaki, w tym chleb bessara i baladi. Byłem już w Egipcie, ale nigdy nie dotarłem do oazy Siwa. Uwielbiam pomysł, że znajduje się w szczerym polu i uważam, że koncepcja oazy — wyrazu życia i przetrwania w wielkiej przestrzeni nicości — jest naprawdę intrygująca. Zawsze fascynowali mnie też Berberowie. To piękna kultura”.

insta stories

Gospodarz nowego w tym miesiącu programu Travel Channel ”50/50"

„Podróż, o której najbardziej marzę, to wyjazd do Finlandii, aby zobaczyć zorzę polarną — od lat jest na mojej liście życzeń. Po zwiedzeniu fińskiej Laponii chciałbym spędzić kilka dni w wielkim mieście Helsinki. Na pewno włóczę się po 25-blokowej Dzielnicy Designu, ciesząc się sklepami, które nie istnieją w żadnym centrum handlowym. Na zakończenie wieczoru (który zaczyna się około 14.00 w niektórych porach roku) zjadłbym bardzo długą kolację o Restauracja Spiska, przytulna 18-osobowa restauracja, która serwuje najświeższe lokalne produkty. Dostałbym się do syta w Finlandii”.

Założyciele strony internetowej hotelu butikowego Pan i Pani Smith.

„Mamy na myśli trzy podróże, a pierwszą jest Japonia. Czekaliśmy, aż nasze dzieci będą wystarczająco duże, aby doświadczyć szaleństwa, jakim jest Tokio – to by ich rozsadziło. Chcielibyśmy też odwiedzić góry w Japonii. Słyszeliśmy, że na nartach jest, jak powiedziałby nasz ośmiolatek, „epicka!” Druga wycieczka to Kostaryka. Każdego roku lubimy robić coś pełnego przygód, a na 2016 rok Kostaryka jest wysoko na liście. Każdy hotel, do którego można dotrzeć raftingiem, tak jak w Pacuare Lodge w Limón, zasługuje na miejsce na liście życzeń. Na koniec wizyta w Argentynie byłaby podróżą w głąb pamięci. Ja [Tamara] spędziłam dwa lata mieszkając w Ameryce Południowej i nigdzie nie czułam się tak latynoska jak Buenos Aires. Chciałbym wrócić i znów zatracić się w Tango na ulicach, zobaczyć, jak się zmieniło, a także pojechać na bezkresną wieś”.

Kulinarny geniusz stojący za nową hotelową restauracją? Manta w Cape, Thompson Hotel w Cabo San Lucas i Moxi w hotelu Matilda w San Miguel de Allende w Meksyku.

„Nie mogę się doczekać wyjazdu do Stambułu, New Delhi i Bangkoku. Widzę związek między naszym meksykańskim profilem smakowym a profilami kulinarnymi tych destynacji. Mogłabym doświadczyć zarówno kultury jedzenia ulicznego, jak i współczesnych restauracji, które oferują bezpretensjonalne jedzenie z dużą ilością smaku”.

Dyrektor Marketingu i Komunikacji w Piętrowy, grupa hotelowa obejmująca butikowe rekolekcje Austin Hotel Saint Cecilia i Hotel San Jose.

„Chciałbym odbyć długą, ambitną podróż przez Afrykę Północną, od Marrakeszu do Aleksandrii. Chcę zobaczyć „Błękitne Miasto” Chefchaouen i odwiedzić Mistrzów Muzyków Jajouka, którzy wykonują tę 1200-letnią suficką muzykę trance — William S. Burroughs, Timothy Leary i Brian Jones z Rolling Stones byli wśród tych, którzy w latach 60. pielgrzymowali, by posłuchać ich muzyki. Są rzymskie ruiny w Dougga w Tunezji i Muzeum Dar Essid z warstwami bogato zdobionego islamskiego projektu. Poświęciłbym sporo czasu na zwiedzanie łaźni tureckich, upewniając się, że zatrzymam się na dzień lub dwa o La Sultan w Marrakeszu, który wygląda wysublimowany. Marzę też o nurkowaniu w Heracleion, starożytnym zatopionym egipskim mieście u wybrzeży Aleksandrii. Jego zdjęcia są całkowicie niewiarygodne, prosto z filmu o Jamesie Bondzie.

Hotelarz i restaurator za Sunset Tower Hotel w West Hollywood.

„Bardziej niż cokolwiek chcę pojechać do RPA. Każdy, kto tam był, mówi, że zmienia się życie, a sceneria i zwierzęta są takie piękne. Chciałbym wybrać się na safari, a także odwiedzić winnice. ten Delaire Graff Estate, który wychodzi na dolinę Stellenbosch i znajduje się na około 50 akrach winnic, wygląda niesamowicie”.

Projektantka torebek, toreb weekendowych i pożądanych posiadaczy paszportów pod swoją marką Klara V.

„Chciałbym pojechać na Bora Bora i zatrzymać się w jednej z tych nadwodnych chat lub bungalowów ze szklaną podłogą, która pozwala spojrzeć prosto w wodę. Chciałabym zjeść naprawdę dobre jedzenie, coś egzotycznego i pikantnego zapiekanego w liściach palmowych z ryżem. Każdego ranka grałem w tenisa, każdego popołudnia wędrowałem i nie robiłem nic poza czytaniem na białej, piaszczystej plaży i pływaniem w pięknym oceanie. To moja lista rzeczy do zrobienia, ponieważ brzmi po prostu relaksująco”.

Starszy specjalista ds. podróży dla portalu hoteli butikowych Mr & Mrs Smith.

„Chcę odbyć dwie wycieczki z rodziną i jedną z moim mężczyzną. Najpierw zabrałbym rodzinę do Bhutanu. Tam ukuli termin GNH, który oznacza „szczęście narodowe brutto”. Nie chciałbyś gdzieś tak pojechać?! To wielka podróż — potrzebujesz co najmniej 10 dni, żeby zrobić to dobrze. Zatrzymałbym się w hotelu Amankora i Uma by Como, Paro. Druga rodzinna wycieczka to Nowa Zelandia. Tam wszystko wygląda jak scena z Władcy Pierścieni… po prostu oszałamiająca. Jesteśmy rodziną żądną przygód — to znaczy nie zeskoczyłbym z mostu, ale chciałbym wędrować. Zatrzymałbym się w Eagles Nest w Zatoce Wysp. I na koniec chciałbym zrobić Patagonię z moim mężem. Wsiadaliśmy do łodzi, żeby zobaczyć jaskinie, a także jeździć konno”.

Prezes Zarządu Surfuj po powietrzu, oparta na członkostwie linia lotnicza typu „wszystko, co możesz latać”.

„Na szczycie mojej listy jest Machu Picchu. Jeśli chodzi o zajęcia, uwielbiam gotować i cieszyć się nowymi i różnymi kuchniami, więc udział w kursie gotowania peruwiańskiego z pewnością byłby na planie podróży. Jestem miłośnikiem historii i zafascynowany cywilizacją Inków, więc przemawia do mnie z tych powodów. Poza tym słyszałem, że Peru to jedno z najbardziej malowniczych miejsc na ziemi. Byłem na Wyspach Galapagos, ale poza tym nie podróżowałem w ogóle po Ameryce Południowej. Miałem szczęście podróżować do wielu pięknych miejsc, od Toskanii po Bali, ale jest to jedyny obszar, który jeszcze nie poznałem."