Proszę, przestań próbować zrobić ze mnie Kon-Mari moim domem

instagram viewer

Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.

Kiedyś powiedział mi to stary chłopak, gdy jego mama dowiedziała się, że piszę o urządzaniu wnętrz na życie i pytam, co jest moje osobiste styl wystroju był, odpowiedział „zatłoczony”. Chociaż nie zgadzałbym się z tym dokładnym sformułowaniem (i, na swoją obronę, żyłem w tym czasie w mieszkanie o powierzchni 500 stóp kwadratowych, w którym posiadanie łóżka i komody było prawie zatłoczone), nie mylił się całkowicie: lubię rzeczy. A mam go dużo. Od sztuki, przez meble, po bibeloty zebrane podczas podróży, mój dom jest zawsze pełen przedmiotów. Moi przyjaciele żartują z mojej niezwykłej mocy gromadzenia i, co prawda, poruszanie się jest dla mnie zawsze przerażającym zjawiskiem. To znaczy, jestem prawie Marie Kondo koszmar.

Chociaż starałem się patrzeć z otwartym umysłem na podejście ukochanej organizatorki, kiedy po raz pierwszy stała się gwiazdą, czuję, że kultowy fandom Kondo osiągnął punkt, w którym po prostu nie mogę milczeć. Nie mam nic przeciwko samej uroczej Marie, ale może w sprzątaniu naszych domów nie ma tyle magii, ile byśmy chcieli.

Słuchaj, jestem za tym, żeby nasze przestrzenie były lepiej zorganizowane, ale dlaczego musimy tak surowo osądzać lub oczerniać nasze niewinne rzeczy, które nie zrobiły nic poza dotrzymywaniem nam towarzystwa?

Kondo opowiada się za zachowaniem tylko rzeczy, które przynoszą radość, mentalność, którą z radością zostanę za sobą; jest tylko jeden haczyk – a działka rzeczy przynoszą mi radość. Miniaturowy stolik z tkaniny trawiastej sprawia mi przyjemność, podobnie jak stos niedopasowanych porcelanowych talerzy; Szwajcarski kufel do piwa przywołuje radosne wspomnienia z rodzinnej wyprawy w Alpy. Wazon ze szkła Murano, podarowany przez przyjaciela, przynosi radość, ponieważ leży całkowicie bezużyteczny na mojej półce z książkami, a antyczne krzesło przypomina radość z znalezienia go w gorącym, zakurzonym Pchli targ podczas studiów. Daleki od bycia przeszkodą w bardziej płynnym życiu, moje obiekty są niezłomnymi towarzyszami w rodzaju półtrwałej egzystencji typowej dla nowojorczyków w pewnym wieku.

Chociaż wszyscy musimy mieć trochę niepotrzebnych efemeryd leżących w naszych domach, dlaczego musimy być tak rozsądni w przycinaniu tłuszczu? Kłóciłbym się (a stosy pudełek do przechowywania pod moim łóżkiem zgadzałyby się), że lepiej jest zachować ostrożność. Kto nie sapnął, nie uronił łzy ani nie zaśmiał się głośno po odkryciu, w trakcie przeprowadzki lub zorganizowania notatki od ukochanej jeden lub pamiątka z niezapomnianej podróży, której znaczenie jeszcze się nie skrystalizowało, kiedy po raz pierwszy umieściłeś je w tym miejsce? W zeszłym roku, przestawiając regał z książkami, wyciągnąłem powieść — książkę w miękkiej oprawie, już przeczytaną, całkowicie banalną kiedy go schowałam – zdałem sobie sprawę, że to ostatni prezent, który przysłała mi babcia przed jej śmiercią z dala. Teraz nigdy tego nie wyrzucę.

I choć niektórym może się podobać bardziej minimalistyczny styl życia, to nigdy nie był to mój wygląd (nawet znalazłem sposób, aby dołącz dodatkowe akcesorium do moich mebli, na litość boską). Kiedy moje oko wędruje po mojej przestrzeni, chcę, aby przechodziło przez kolejne rzeczy – i nigdy nie znudzi mi się biała ściana. Więc śmiało, pakuj swoje rzeczy i zanieś je do Goodwill lub oferuj je na Pchli targ-Prawdopodobnie to kupię.

Śledź House Beautiful na Instagram.

Hadley KellerDyrektor ds. CyfrowychHadley Keller jest pisarką i redaktorką mieszkającą w Nowym Jorku, zajmującą się projektowaniem, wnętrzami i kulturą.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.