Wywiad z Christiną Murphy w Pizie
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Dom blogerki stylistycznej Sarah Rose udowadnia, że warto podejmować ryzyko związane z kolorami.
Lisa Cregan: Najwyraźniej nawet taka blogerka stylistyczna jak ty może trochę pomóc w dekorowaniu.
Sara Róża: Oczywiście! Byłem bardzo podekscytowany udekorowaniem mojego pierwszego domu, ale nie miałem absolutnie żadnego pomysłu. Mój blog nazywa się Co wie Sara, a wszystko polega na wyeliminowaniu stresu z życia i zachowaniu pozytywnego nastawienia. Kiedy spotkałem Christinę, od razu kliknęliśmy, ale kiedy zapytała mnie, czego chcę, jedyne, co mogłem powiedzieć, to jedno słowo — szczęśliwy. Nie wiedziałam nawet, czy można wywołać emocje poprzez dekorowanie, ale to zdołała.
Christina Murphy Piza: Sarah naprawdę chciała tylko ładnego mieszkania. Bez pretensji, bez monogramów na wszystkim, bardzo naturalnie, jak ona. Mój współpracownik Nina Carbone i myślałem, że żółty! To jak wielka plama słońca w jej salonie, w dzień iw nocy, bez względu na pogodę.
Powiązana historia
Wnętrze wymarzonego mieszkania blogera w stylu nowojorskim
Jak sobie radzisz z równoważeniem żółtego, który jest tak mocno kofeinowy?
CMP: Zawsze zaczynam od czegoś, co nazywam „tkaniną map”, ponieważ używam jej jako przewodnika przy wyborze wszystkich kolorów w pomieszczeniu. W tym salonie na otwartym planie, na roletach okiennych znajduje się tkanina w kwiaty — nadruk na tle o wyrazistej bieli. Krem zmieniłby wszystko, bo tutaj stawialiśmy na wysoki kontrast. W tkaninie z mapami jest też delikatna szarość, więc użyliśmy tego koloru na stolik kawowy i bankiet jadalny. Wszystko jest lekkie, nieskomplikowane i proste, dzięki czemu czuje się młodzieńczo.
Nowojorczycy podobno kochają czerń. Czy wy dwoje zawsze byliście fanatykami kolorów?
SR: Właściwie zaskoczył mnie fakt, że lubię kolor. Teraz ciągle przeglądam Dribbble.com — ta strona, na której ludzie dzielą się kolorami — próbując znaleźć dokładny odcień żółci na moich fotelach do mojej witryny. Powiedziałam też mojemu narzeczonemu, Jamesowi Johnsonowi – w tym miesiącu bierzemy ślub – że moja sukienka na próbę musi być żółta. Jamesowi podoba się ten pomysł, ale był sceptycznie nastawiony do legowiska. Ciągle powtarzał: „Ściany z granatowej tkaniny z trawy i niebieski sufit ze sztucznego drewna? Naprawdę? Czy to nie trochę dziwne?” Myślę, że faceci nie są tak zafascynowani tapetami jak dziewczyny. Ale teraz jest tam co noc z moim psem Bellą, pracując na swoim laptopie.
CMP: Ta nora nie byłaby tak zachęcająca bez pomarańczowych akcentów. Pomarańczowy to mój ulubiony kolor do ciemnych pomieszczeń, ponieważ rozwesela, zachowując jednocześnie przytulność. Jasnożółty zepsułby klimat, ale pomarańczowy kojarzy się z ogniem – jest ciepły.
.
Skąd pomysł na tę elegancką podłogę w jodełkę we wpisie?
SR: Co robili ludzie przed Pinterestem? Przypięłam kilka pomalowanych podłóg, a kiedy podzieliłam się deskami z Christiną, zabrała je stamtąd.
CMP: Podłoga wejściowa robi wrażenie, ale jest również czysta i dopasowana, podobnie jak reszta mieszkania.
SR: Podłoga pomaga oddzielić wejście od salonu. Wchodzisz, a tam jest ta fajna oprawa oświetleniowa i żółty sufit z tkaniny z trawy. Jest tak wesoło, że przez chwilę myślisz, że nie jesteś w Nowym Jorku.
A co z dobrze zaopatrzonym barem w salonie — tylko rekwizytem?
SR: Zupełnie nie. James jest zapalonym kolekcjonerem bourbonów i uwielbiamy eksperymentować z przepisami na koktajle. Kiedy wymyślimy dobry, dzielę się nim na moim blogu.
CMP: Sarah uwielbia urządzać imprezy. Daliśmy jej więc również bankiet jadalny w wyrafinowanym pasie. Jest tak pociągający, jak w restauracjach, gdzie każdy chce siedzieć w budce. Poza tym może tam zmieścić więcej osób, ponieważ nie ma ramion blokujących końce.
SR: Kiedy miałam 22 lata, bardziej chciałam wychodzić. Teraz uwielbiam gotować i przebywać z przyjaciółmi. A ten stół Saarinen jest taki prosty. Jeśli ktoś rozleje czerwone wino, mogę powiedzieć: „To totalnie fajne! To się wyciera”.
Przesiąknięta różem sypialnia główna to ostateczna dziewczęca fantazja. Czy to zadziała również po ślubie?
SR: Myślę, że James potajemnie bardziej lubi pokój gościnny! Turkusowy i żółty kolor są bardziej neutralne pod względem płci. Ale wybrałem moją różową sypialnię, zanim James pojawił się na zdjęciu, a kolor jest taki miękki. To dla mnie bardzo relaksujące.
CMP: Różowy sprawdza się tylko dlatego, że użyliśmy białej pościeli i neutralnej tapety — którą powiesiliśmy do góry nogami, dzięki czemu wzór wygląda, jakby wyrastał na ścianach. Dla żartu.
To był projekt dwuletni. Jak powiedziałbyś, że z biegiem czasu wszystko się zmieniło?
CMP: Sarah jest znacznie bardziej pewna siebie. Wie dokładnie, czego chce!
SR: Mieszkanie i ja ewoluowaliśmy. Zaczęło się jako miejsce dla mnie i Belli, potem wprowadził się James. Teraz się pobieramy i założymy tu rodzinę. To jest teraz prawdziwy dom, a nie tylko ładna przestrzeń.
Zwiedź cały dom tutaj »
Ta historia pierwotnie ukazała się w majowym numerze House Beautiful.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.