Żałuję, że kupiłem stary dom
Każda pozycja na tej stronie została ręcznie wybrana przez redaktora House Beautiful. Możemy otrzymać prowizję od niektórych przedmiotów, które zdecydujesz się kupić.
Kiedy mój mąż i ja pobraliśmy się, kupiliśmy dom w Denver — wiktoriański dom zbudowany w 1903 roku i usytuowany przy malowniczej, wysadzanej drzewami ulicy. Wymagało to dużo pracy, ale byliśmy gotowi na wyzwanie.
„Wspólne naprawianie starego domu brzmi romantycznie” – powiedział przyjaciel.
Ale mój tata powiedział: „Mam nadzieję, że widziałeś Skarbonka”.
Pamiętałem i pamiętałem, że w filmie remont trwa znacznie dłużej niż oczekiwałem i prawie rozrywa parę, ale mimo to byłem optymistą. Poza tym podobała mi się scena, w której Tom Hanks wpada przez dziurę w podłodze ukrytą pod dużym orientalnym dywanem i jest w niej wciśnięty na wiele godzin. Remont starego domu może być zabawny! Po prostu trzeba było na to spojrzeć we właściwy sposób.
Naszym najpilniejszym problemem było to, że w głównym apartamencie na piętrze brakowało podstawowych rzeczy — takich jak ściany. Łazienka, w której znajdowała się przeszklona kabina prysznicowa, była całkowicie wyeksponowana na korytarz i ścianę pokrytą oknami. W zasadzie można było jednocześnie umyć włosy szamponem, przywitać kogoś wchodzącego po schodach i przywitać się z sąsiadami z sąsiedztwa. Nie byliśmy pewni, czy dawni właściciele byli wolnymi duchami, czy zabrakło środków na dokończenie remontu, ale nie byliśmy tacy jak oni. Chcieliśmy ściany.
Pomyśleliśmy, że poprawki… Może potrwa sześć miesięcy. Dwa i pół roku później właśnie ukończyliśmy łazienkę. A inne projekty narastały.
Dzięki uprzejmości Julie Vick.
Zatrudniliśmy znajomego do remontu łazienki, ale resztę remontu przejęliśmy. I nigdy nie było łatwo. Pozornie proste mocowanie podłogi ujawniło siedem dodatkowych warstw podłogi (część drewna, trochę płytek, większość klejona) razem), a kąty i okapy, które miały tak wspaniały charakter, okazały się koszmarem dla błota, malowania i przycinać.
Jedyną rzeczą, której nasze nowo małżeńskie życie okazało się krótkie, był czas. Łącząc nasze życia, podwoiliśmy liczbę przyjaciół i rodziny, którą mieliśmy, a projekt domu stał się kolejnym związkiem, który miał na celu dopasowanie się do nocy i weekendów po pracy. Zastanawialiśmy się nad wynajęciem większej ilości pracy, ale pod względem finansowym bardziej sensowne było wykonanie tego samemu.
Zaczęły też pojawiać się linie uskoków w naszych osobowościach. Zacząłem malować ścianę od ostrożnego obrysowania obwodu, ale potem szybko traciłem cierpliwość i zaczynałem chaotycznie uderzać farbą, próbując po prostu to zrobić. Z drugiej strony mój mąż spędzał godziny na doskonaleniu i replikowaniu skomplikowanych prac wykończeniowych, aby zachować historyczny urok.
Po czterech latach wszystkich remontów urodziliśmy dziecko i nową definicję braku czasu. Urocze stare pokoje były zawalone bramkarzami i zabawkami, a cały urok świata nie mógł nadrobić pociętego planu piętra. Na szczęście nasza okolica tylko stała się bardziej popularna i gdy byliśmy gotowi do przeprowadzki, dom wyglądał na łatwy do sprzedania. Gdy przygotowywaliśmy dom na rynek, mój mąż był bardziej zestresowany. „Jest tak wiele do zrobienia” – powiedział.
Mój tata powiedział: „Mam nadzieję, że widziałeś The Money Pit”.
"Nie musimy robić wszystkiego!" Odpowiedziałem: „Zostaw coś kupującym do zrobienia”.
„Ale kupujący zorientują się, że to stary dom, który się rozpada!” powiedział.
Przerobiliśmy cały apartament główny, podwórko i pomieszczenie; wymieniłem większość urządzeń i pomalowałem prawie każdą ścianę, ale zawsze było więcej rzeczy do poprawy: popękane okna, brakujące kafelki, brzydkie wyposażenie. Mogłam spojrzeć na dom i zobaczyć wszystko, co zrobiliśmy, ale mój mąż zobaczył listę wszystkiego, co pozostało do zrobienia.
Aby być uczciwym, on również wykonywał większość pracy. Moje niechlujne umiejętności malowania i strach przed piłą tarczową nie uczyniły mnie najlepszym renowatorem, a zakup cholewki do naprawy nie zmienił mnie w magiczny sposób.
W końcu wymieniliśmy dom i po wielu ofertach w ciągu tygodnia był pod kontraktem. Mój mąż nadal majstrował przy małych projektach, nie mogąc odpuścić udoskonalania rzeczy aż do dnia, w którym się wyprowadziliśmy i móc trochę łatwiej odetchnąć.
Nie żałuję, że kupiłem stary dom. Gdybyśmy tego nie zrobili, jakaś część mnie zastanawiałaby się, jak to jest, a mój mąż mówi, że jego pragnienie posiadania starego domu nie było w jego systemie. Może gdy przejdziemy na emeryturę i będziemy mieli więcej czasu, podejmiemy się kolejnego projektu, ale na razie poszliśmy na łatwiznę.
W zeszłym roku przeprowadziliśmy się do nowo wybudowanego domu.
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io.