Apartament Orange w Nowym Jorku

Kiedy Justine Cushing wprowadziła się do swojego mieszkania w Nowym Jorku w 1970 roku, kazała pomalować ściany salonu na niestandardowy kolor pomarańczowy — kolor, którego nigdy nie rozważała zmiany. To dynamiczne tło dla dzieł jej dziadka, Howarda Gardinera Cushinga, oraz czerwonego lakierowanego biurka chinoiserie, które jest rodzinną pamiątką.

„Moje mieszkanie jest radosnym, ale spokojnym miejscem codziennego życia i od 45 lat wygląda tak samo. Jako osoba samotna bardzo uspokaja mnie otaczanie mnie wszystkimi znajomymi rzeczami – pamiątkami, zdjęciami rodzinnymi oraz odziedziczonymi meblami i przedmiotami”. —Justine Cushing

Wyblakłe odcienie wzoru Dandelion Clock Roberta Kime na siedzeniach pięknie komponują się z konsolami weneckimi. Cushing wykonał dywanik z haftem, który znajduje się na sizalowym dywanie Starka.

Pani. Stolik kawowy MacDougall. Zasłony w Colefax i Fowler's Saxstead.

Zaskakująca mieszanka kolorów i wzorów ożywia przytulną jadalnię. Krzesła nakryte w Carsten Check firmy Brunschwig & Fils otaczają pełen wdzięku stół z pamiątkami.

Latarnia Pagoda od Todda Alexandra Romano. Nóż do ciasta i serwer, Christofle.

Kwiaty i połączone kolorami błękitu i bieli tworzą kojącą atmosferę. Obraz jest namalowany przez ciotkę Lily Cushing.

Kinkiety, Hansen Oświetlenie.

W głównej sypialni szafka chinoiserie odziedziczona po rodzinie i rzeźbiona syrena znaleziona w sklepie z antykami łączą egzotykę z fantazją.